Tak błyskotliwej kariery niejeden mógłby im pozazdrościć. Z piątkowego wydania Gazety Wyborczej dowiadujemy się, jak kolejne fundacje zakładane przez synów lubińskiego radnego Franciszka Wojtyczki otrzymały w sumie ponad 4 mln zł z Narodowego Instytutu Wolności.
Autor publikacji swoją uwagę skupia przede wszystkim na młodszym z braci Wojtyczków – Piotrze, który – jak pisze dziennikarz – choć sam nigdy nie był formalnie związany z PiS-em, to właśnie podczas rządów „dobrej zmiany” jego biznesowa kariera rozwinęła się w zawrotnym tempie. W latach 2017-2019 był szefem wrocławskiej spółki Prospekt, będącej faktycznie oddziałem założonej przez byłego rzecznika PiS-u Adama Hofmana agencji R4S, która „urosła dzięki zleceniom ze spółek skarbu państwa”.
Dwa lata temu Piotr Wojtyczka otrzymał państwową posadę wiceprezesa Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, gdzie ma zarabiać miesięcznie ok. 17 tys. zł plus premie. Ale widać, że jego ambicje są dużo większe. Niedawno miał starać się o stanowisko prezesa Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park”. Mimo że w konkursie startował jako faworyt szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka, to jego kandydatura została z wykluczona. Powód? Względy formalne, a konkretnie źle wypełnione dokumenty. Nie wykluczone jednak, że wszystko da się jeszcze odkręcić. Jak bowiem czytamy w GW, „w strefie ma panować powszechne przekonanie, że ludzie Dworczyka zrobią teraz wszystko, by konkurs unieważnić i przywrócić kandydaturę Wojtyczki”.
Wszystko miało się zacząć od Fundacji Sapere Aude, której Wojtyczka był założycielem i dzięki której zawarł najważniejsze przyjaźnie i polityczne znajomości. W 2012 r. fundacja nawiązała współpracę z ruchem Pawła Kukiza Zmieleni.pl, a w kolejnych latach jej fundator trafił pod skrzydła prominentnych polityków. Od kilku lat Sapere Aude regularnie otrzymuje środki z państwowych dotacji. Jak wyliczył dziennikarz GW Jacek Harłukowicz w sumie uzbierało się ponad 4 mln zł. Co ciekawe, fundacja wielokrotnie zmieniała nazwy, co szczegółowo opisała GW. Obecnie działa jako Narodowy Instytut Cyberbezpieczeństwa, na czele którego do niedawna stał starszy z braci Wojtyczków – Paweł. Autor sugeruje, że ciągłe przepoczwarzenia fundacji Sapere Aude to sposób na ukrycie faktu, że te same podmioty po kilka razy pobierają dotacje z tego samego rządowego źródła. Zapytany o to Paweł Wojtyczka miał stanowczo zaprzeczyć.
Warto też zauważyć, że wszystkie omawiane organizacje związane z Wojtyczkami, łączy wspólny adres w bloku mieszkalnym przy ul. Mglistej na wrocławskich Krzykach.
– To swego rodzaju dziupla, adres, pod którym rejestrują kolejne swoje inicjatywy, i rodzaj skrzynki kontaktowej od odbierania korespondencji – podaje źródło GW. Co ciekawe, właścicielem lokalu przy Mglistej mają by rodzice braci Wojtyczków. Przypomnijmy, że senior rodu Franciszek Wojtyczka jest radnym PiS-u w Lubinie. Dziennikarz GW w artykule wspomina też o Joannie Wojtyczce (żonie Piotra i jednocześnie córce lubińskiego radnego PiS Olega Herejczaka), której kariera także mocno rozwinęła się w ostatnich latach.
Pełny artykuł można przeczytać w Gazecie Wyborczej z 17 września („Sapere Aude: łowcy państwowych dotacji”).