Błoto i wiatr im nie straszne

1983

Około 350 zawodników i zawodniczek stanęło dziś na starcie Nordic&Run Festival 2020 – imprezy, która już od kilku lat przyciąga do Ścinawy miłośników sportu i zdrowego trybu życia z całego Zagłębia Miedziowego. Oprócz biegu głównego na dystansie 6 kilometrów i marszu nordic walking, organizatorzy przygotowali też ciekawe propozycje dla najmłodszych oraz dla zakochanych. Przy okazji będzie można finansowo wspomóc leczenie chorej na białaczkę Milenki.

Organizatorom imprezy, jak co roku, przyświeca promowanie zdrowego stylu życia poprzez bieganie i cieszący się w Polsce coraz większą popularnością nordic walking, czyli w skrócie spacer z kijkami. – Stąd też nazwa naszej imprezy Nordic&Run Festival. Staramy się tego nie oddzielać. W ten sposób chcemy też integrować sportowców – mówi Paulina Wityk-Szumna, koordynatorka imprezy.

Jako pierwsi o godz. 11 rywalizowali biegacze, którzy do pokonania mieli 6-kilometrową trasę wzdłuż Odry. – Następnie o godz. 12.30 rozpocznie się rywalizacja nordic walking. Najpierw wystartują dzieci, potem rekreacja na dystansie 3 kilometrów (tzw. marsz zakochanych – przyp. red.), a na koniec rywalizacja na 6 km. Dla każdego zawodnika mamy medal, a dla zwycięzców poszczególnych kategorii puchary i nagrody. Ale przede chodzi tu o świetną zabawę – dodaje.

Dodajmy, że Nordic&Run Festival to także jeden z etapów Biegowego Grand Prix Zagłębia Miedziowego, którego głównym organizatorem jest Regionalne Centrum Sportowe w Lubinie.

– Już po raz ósmy spotykamy się w Ścinawie. Dzisiejsza impreza odbywa się pod hasłem „Szlakiem Odry Militarnym Krokiem”. Trasa taka jak zwykle, czyli błoto, wiatr, zresztą czujemy to wszyscy na sobie. Chociaż w tym roku trochę pogoda nas oszczędziła, bo na starcie nie jest aż tak źle jak przed rokiem czy dwoma laty – uważa Zbigniew Harendarz z lubińskiego RCS-u.

W tych trudnych warunkach najlepiej poradził sobie Rafał Bardziński z Legnicy, który jako pierwszy przekroczył linię mety w biegu głównym. Tuż za nim przybiegli kolejno Szymon Świerszcz z Głogowa i Adrian Sadowski z Lubina. Wśród kobiet natomiast najszybszą okazała się Anna Ficner z Wilkowa koło Złotoryi.

W biegu głównym wzięło udział około 200 uczestników, a w całej imprezie ok. 350 osób.

Przy okazji sportowych zmagań organizatorzy zbierali też pieniądze do puszek na leczenie Milenki Balsewicz, młodej mieszkanki Ścinawy, która od dłuższego czasu choruje na białaczkę.

Tradycyjnie honorowy patronat nad imprezą objęli: starosta lubiński Adam Myrda i burmistrz Ścinawy Krystian Kosztyła.


POWIĄZANE ARTYKUŁY