LUBIN. Powraca temat porzuconych aut. Tym razem sprawa dotyczy samochodów, które zajmują miejsca na parkingu przy ulicy Sportowej. – Bordowa skoda favorit stoi między blokami już od czterech lat i tym samym blokuje nasze cenne miejsca parkingowe – alarmuje Czytelnik w mailu do redakcji. Komendant straży miejskiej obiecuje zbadać sprawę.
– Przy ulicy Sportowej, między klatkami 60 a 62 ktoś porzucił dwa auta. Fiat seicento stoi w tym samym miejscu od około czterech miesięcy, a skoda favorit od czterech lat – wylicza mieszkaniec. – Ciekawe, czy ktoś ich nie ukradł i porzucił na naszym parkingu? – zastanawia się lubinianin.
Auta nie są uszkodzone, mają również rejestrację, dlatego nie można ich zaliczyć do wraków. Mimo to komendant straży miejskiej nie zamierza zignorować zgłoszenia i obiecuje zbadać sprawę. – Strażnik osiedla zostanie poinformowany o problemie. Jeżeli teren należy do spółdzielni, zarządca skontaktuje się z właścicielem. Sygnał od mieszkańca na pewno nie będzie zignorowany – zapewnia Robert Kotulski. – My usuwamy samochody stwarzające zagrożenie tylko z dróg publicznych. Jeżeli nie dotrzemy do osoby, która pozostawiła auto, wtedy mamy prawo ściągnąć je na strzeżony parking – tłumaczy komendant.
Jeśli do sześciu miesięcy nikt się nie zgłosi po samochód, pojazd przechodzi na własność gminy.