Nie proszą, ale już błagają o pomoc. Bez wsparcia, takiego jak choćby 1 procent podatku, na pewno sobie nie poradzą. Borykają się z szeregiem swoich chorób, a do tego muszą walczyć o zdrowie i przyszłość swojego dziecka – rodzice 9-letniego Pawełka Gaumera apelują do lubinian o wsparcie. Potrzebują pieniędzy na komorę hiperbaryczną, czyli terapię tlenem, która pobudzi rozwój ich dziecka.
Pawełek ma już 9 lat. Ale wciąż nie mówi, codziennie musi być rehabilitowany. Jeśli ćwiczeń zabraknie, jego rozwój stanie w miejscu. A póki co są postępy. Małe, ale są. – Po pierwszej sesji w komorze hiperbarycznej zaczął wymawiać sylaby. Wiemy, że jeśli powtórzymy ten cykl leczenia, może być tylko lepiej – mówi ojciec chłopca.
Ale sesja w komorze to koszt około 5,5 tys. zł. Dla rodziców 9-latka bariera nie do przeskoczenia. – Mąż jest po porażeniu mózgowym z niedowładem połowiczym od urodzenia. Natomiast ja jestem osobą niedowidzącą, choruję też na tarczycę i jaskrę. Mówiąc wprost – stopniowo tracę wzrok – opowiada mama Pawełka.
U chłopca w czwartym miesiącu życia stwierdzono asymetrię złożeniową (kręcz barku). Rehabilitowany był metodą Volty. Obecnie porusza się samodzielnie, lecz wymaga dalszego usprawnienia ruchowego. Ponadto u chłopca stwierdzono brak bardziej zaawansowanych umiejętności motorycznych oraz poziom funkcjonowania psychoruchowego opóźniony we wszystkich sferach, szczególnie w sferze poznawczej, w sferze mowy czynnej i biernej – wciąż nie mówi, motoryki małej i dużej oraz rozwoju społeczno-emocjonalnego.
Wymaga stałej opieki, dlatego mama musiała zrezygnować z pracy i zająć się Pawełkiem. Wcześniej pomagała jej teściowa, ale po przebytym udarze straciła samodzielność. Dziś sama potrzebuje wsparcia. Leży i ma niedowład prawej strony ciała. Choroby dopadły też drugą babcię – walczy ze złośliwym nowotworem i zaćmą.
W tej sytuacji rodzina wie, że może liczyć tylko na ludzi o dobrym sercu. – Do naszej rodziny wkracza totalna bieda. Rehabilitacja synka i męża kosztują po 70 zł za godzinę, logopeda – 80 zł za godzinę, bezglutenowa miesięczna dieta synka – 1450 zł, a pampersy, które wciąż musi nosić i inne środki czystości – 1050 zł. To pochłania nasze dochody i nas nieustannie zadłuża – wylicza lubinianka.
– Bez Państwa pomocy i 1 proc. podatku nasz synek pozbawiony będzie systematycznych wizyt u logopedy, fizjoterapeuty, neurologa, zajęć z integracji sensorycznej, dietetyczki, komory hiperbarycznej. Błagamy o tę pomoc – apeluje ojciec chłopca.
Mały lubinianin jest podopiecznym Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”
ul. Łomiańska 5
01-685 Warszawa
Nr konta 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
koniecznie z dopiskiem: 8337 Paweł Gaumer – na leczenie i rehabilitację.
Nr KRS: 0000037904