Oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego ws. aborcji jest niezmienne od lat. Ale chyba nigdy w najnowszej historii instytucja ta nie spotkała się z taką niechęcią i zdecydowanym oporem społecznych. I choć iskrą, która spowodowała wyjście tłumów na ulice, był głośny wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, dotyczący przerywania ciąży właśnie, to, jak się okazuje, protesty te mają znacznie szerszy wymiar. Do wydarzeń z ostatnich dni coraz częściej odnoszą się kościelni hierarchowie, w tym także ks. Zbigniew Kiernikowski, biskup diecezji legnickiej.
Mimo że demonstranci szerokim łukiem starają się omijać miejsca kultu religijnego, nie wliczając w to incydentalnych przypadków, Kościół wyjątkowo często jest zestawiany z manifestacjami. Sprawę na antenie Polsatu News skomentował rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak.
– Jeżeli jest to demonstracja za tym, żeby przerywać życie ludzkie, żeby przerywać ciążę i w ten sposób zabijać ludzkie płody, to oczywiście, że uczestnictwo w takiej manifestacji człowieka wierzącego, oznacza, że popełnia grzech. Nie powinien tego robić – przekonywał rzecznik KEP.
W znacznie bardziej powściągliwy sposób do tematu odniósł się natomiast ks. Zbigniew Kiernikowski, biskup diecezji legnickiej. Zdaniem duchownego „ludzkie ustawodawstwo winno respektować w pełni szacunek wobec każdego ludzkiego życia”.
– Każdy akt przeciwko życiu jest złem. Z drugiej strony doświadczenie życiowe mówi, że żadne prawo nie chroni do końca przed złem. Ułomność ludzka zaś sprawia, że niejednokrotnie uporczywa postawa obrony życia ze względu na różne partykularne racje może powodować inne śmiertelne zniszczenia – pisze biskup w komunikacie.
Kiernikowski nie podejmuje jednak wyraźnej oceny zachowań jednej czy drugiej strony sporu. – Protesty wywołane postanowieniami władzy są odnoszone także do Kościoła i wzbudzają różne reakcje ze strony tych, przeciwko którym są skierowane. Nie podejmuję tutaj próby oceny tych postaw. One po prostu są i wynikają z szeregu braków z różnych stron. Czasem mogą też być wyrazem zagubienia życiowego i nieświadomym znakiem wołania o pomoc i zrozumienie. Ponadto w sytuacji dużego napięcia nam wszystkim potrzeba czasu, który pozwoli odróżnić emocje od argumentów, autentyczne poszukiwanie sprawiedliwości od doraźnych interesów partyjnych czy ideologicznych – uważa duchowny.
– Nie ma natomiast żadnej wątpliwości co do tego, że trzeba trwać po stronie prawdy i być jej świadkiem. Trzeba więc mężnie stać na straży świętości życia i świętości wszystkich znaków wiary i miejsc z nią związanych. Takimi są zwłaszcza kościoły i sprawowane w nich liturgie. Czyniąc to, musimy jednak wystrzegać się wszelkiego stosowania przemocy – dodaje.
Ksiądz zaapelował również do wierzących, by „nie dokonywali pochopnych sądów w odniesieniu do osób, które – według naszej oceny – nie stają na wysokości zadania i zachowują się inaczej, niż tego byśmy oczekiwali”.
– Łatwo bowiem jest coś zamanifestować albo kogoś potępiać, wykorzystując czyjąś słabość lub niepoprawność. Czymś trudniejszym jest wypracowanie w nas samych takich postaw, aby dawać pozytywne i autentyczne świadectwo wiary. Potrzeba więc nam modlitwy i uległości wobec natchnień Ducha Świętego, aby to zrealizować. Dziedzina obrony życia nie jest wyjęta spod tej konieczności. Trzeba też uznać, że nie zawsze dobrze rozumiemy współpracę i współzależność władzy świeckiej i Kościoła. Także w tej dziedzinie potrzeba stałej rewizji tych problemów, modlitwy i pokuty – tłumaczy Zbigniew Kiernikowski.
Pełna treść komunikatu dostępna jest tutaj.