Bijatyka na nocnych zakupach

219

Poszedł na zakupy, a wylądował „na dołku”. Policja cały szuka pozostałych mężczyzn, którzy brali udział w nocnej bójce w jednym z osiedlowych sklepów.

W mieście nie ma za wielu punktów, w których mieszkańcy mogą w środku nocy uzupełnić braki w lodówce. Dlatego późnym wieczorem pod okienkiem nocnych sklepów ustawia się często kolejka chętnych. Być może właśnie tłok był przyczyną, że w ciasnym przedsionku jednego z całodobowych spożywczaków doszło do emocjonalnej wymiany poglądów, a następnie ciosów.

Do dyskusji na argumenty siłowe szybko dołączyli kolejni niedoszli klienci i wkrótce akcja przeniosła się na zewnątrz budynku. A raczej wypadła, bo jeden z mężczyzn został wypchnięty przez sklepową witrynę, dotkliwie kalecząc sobie pośladki. 

Gdy na miejsce przyjechał patrol policji, w zasadzie było już po wszystkim. Sześciu chłopaków biorących udział w bijatyce rozpierzchło się w nieznanym kierunku.

– Zatrzymaliśmy jednego mężczyznę. Cały czas prowadzimy dochodzenie, żeby ustalić tożsamości pozostałych osób, którzy szybko zbiegli z miejsca zdarzenia. Prawdopodobnie byli pod wpływem alkoholu – zdradza asp. sztab. Jan Pociecha.

Wybita szyba została już wstawiona. I tylko kasjerki z nocnej zmiany zastanawiają się, co je czeka kolejnego wieczoru.


POWIĄZANE ARTYKUŁY