Biegnąc za modą, czyli co na sylwestra

19

Sylwestrowe kreacje to teraz najważniejszy temat. Co w tym sezonie jest najmodniejsze, jaką wybrać suknię, a jakie dodatki to dylematy, z którymi co roku zmagają się niemal wszystkie panie. Na szczęście styliści i spece od mody nie mają wątpliwości: czego byśmy nie założyły, wszystko będzie pasować. Od delikatnych, klasycznych sukien poprzez słodkie, cukierkowe kolory. Niezwykle pożądany w tym sezonie jest żółty, turkusowy i chabrowy.

 

Kolorem roku 2010 okrzyknięto turkusowy. Jest on bardzo modny. Nie każdemu jednak pasuje taki odcień. Trendy jest kolor chabrowy. W nim do twarzy zarówno blondynkom, jak i brunetkom. Piękne są w tym odcieniu wieczorowe sukienki zestawiane z srebrem czy czernią.

– Ciągle jeszcze panuje moda na klasyczne, stonowane i proste kreacje – mówi właścicielka „Studia Sukienek” z ulicy Tysiąclecia. – W Lubinie panie stawiają na stonowane kolory, które są równie modne. Suknie długie, tzw. lejące z dodatkiem rękawiczek równie dobrze się prezentują – dodaje.

Kolorem, który zdominował pokazy mody jesienno-zimowej jest też ciemny bordo. Doskonale prezentuje się na tle koloru czarnego, brązowego, popielatego czy w kontrastowym zestawieniu z wrzosowym. – Rozjaśniając go nieco, uzyskamy modną czerwień. Elegancka i szykowna pasuje na każdą okazję – mówią fachowcy.

Zdaniem lubinianek ciągle trwa też szał na futerkowe bolerka. Ten modny dodatek zdecydowanie będzie królować na sylwestrowych salach, gdzie pojawią się mieszkanki naszego miasta. – Klientkom decydowanie odradzam odcień zgniłej zieleni, w tym roku suknia w tym kolorze nie zrobi furory na sylwestrowym balu – stwierdza właścicielka butiku w Lubinie. – Podobnie jest z gorsetami i kreacjami składającymi się z tzw. dwóch części dodaje.

W tę wyjątkową noc, warto jednak pamiętać, że największy wpływ na to jak wyglądamy, ma właśnie nasze samopoczucie. Jednak to od naszego obuwia najczęściej zależy udana zabawa sylwestrowa. Warto więc pamiętać o kilku zasadach, by pęcherze i odciski nie popsuły nam tej wyjątkowej nocy.

Jak się okazuje, co druga kobieta w Polsce kupuje buty pod kolor sukienki. Styliści radzą jednak, by nie wkładać nowych szpilek tuż przed wyjściem. Jeśli kupiłaś, je tego samego dnia, najpierw pochodź w nich po domu przez kilka godzin, najlepiej w wełnianych skarpetkach. Wcześniej warto popryskać je sprayem, który nieco rozciągnie buty.

Nawet jeśli twoje nogi nie mają tendencji do opuchnięć, wmasuj w nie krem poprawiający krążenie. Tym paniom, które mają poważne problemy, drugiego dnia po imprezie radzimy przed wyjściem z domu poświęcić kilka minut na gimnastykę stóp.

Wkładając do torebki kosmetyki, warto pomyśleć o wkładkach żelowych, a przede wszystkim nie można zapominać o plastrach na otarcia.Najlepszym, sprawdzonym sposobem jest też druga para wygodniejszych szpilek, o której nie można zapomnieć.


POWIĄZANE ARTYKUŁY