Śmiało można stwierdzić, że Bieg Barbórkowy, to inauguracja obchodów górniczego święta. Impreza sportowa, na którą przybywają całe rodziny, aby wspólnie pokonać dziesięciokilometrowy dystans. Atmosfera jaka panuje podczas imprezy świadczy tylko o tym, że nasz region jest dumny z inicjatywy, którą trzydzieści lat temu rozpoczęła brać górnicza.
W 2014 roku, w plebiscycie na najlepiej zorganizowaną imprezę biegową, zajął 5 miejsce. Bieg Barbórkowy stał się inicjatywą nie tylko o zasięgu krajowym, ale także międzynarodowym. Na linii startu pojawiają się bowiem Anglicy, Hiszpanie, Niemcy czy Ukraińcy.
– Jesteśmy zachwyceni, bo tylko tak można podsumować te jubileuszowe wydarzenie. Wspaniała atmosfera na stadionie, a także na ulicach, gdzie ludzie dopingowali biegaczy. Widać, że Lubin i Bieg Barbórkowy, to wyjątkowa tradycja dla naszego regionu. Tak jak na zakończenie imprezy powiedział dyrektor Tkaczuk, chcielibyśmy, aby w przyszłym roku ta trasa pomieściła więcej ludzi. Będziemy się zastanawiać nad nowym startem, między stadionem lekkoatletycznym a halą – komentuje Marek Dłubała, wiceprezes RCS.
Na Bieg Barbórkowy czekają górnicy i ich rodziny, ludzie związani ze sportem, a także sami mieszkańcy naszego miasta. – To wydarzenie masowe, nie tylko dla zawodowców. Bieg ten jest dla uczestników ideą górniczą, którą stworzył ZG Lubin, na którą czekają cały rok. My, jesteśmy dumni, że możemy uczestniczyć w takim projekcie – komentuje współorganizator Biegu Barbórkowego.
Pod względem organizacyjnym, RCS i ZG Lubin osiągnął bardzo wysoki poziom. – Wyjątkowe w biegu jest to, że nie blokujemy miasta na cały dzień. Co piętnaście minut odblokowujemy kolejne ulice. Tak naprawdę o godzinie dwunastej piętnaście jest już drożnie – podkreśla Marek Dłubała.
Lubin stał się marką samą w sobie. Biegacze słysząc, iż organizowana jest impreza lekkoatletyczna w naszym mieście, bez wahania dokonują zapisów. – Nieskromnie powiem, że doszliśmy do momentu w organizacji imprez, między innymi Bieg Barbórkowy czy Bieg Papieski, że ludzie dla samej nazwy Lubin przyjeżdżają. Wiedzą bowiem, że pod względem organizacyjnym jest tu wszystko zawsze dopięte na ostatni guzik. Klimat jaki stwarzają przesympatyczne panie krakowianki czy płeć piękna reprezentująca lubińskie górnictwo. Z ZG Lubin wpadliśmy na pomysł nagradzania szkół za wyjątkowe kibicowanie – mówi wiceprezes RCS.
Mały Bieg Barbórkowy. To projekt, który pojawił się w głowie Marka Dłubały i wraz z ZG Lubin ma zamiar go zrealizować. Byłaby to biegowa rywalizacja wyłącznie dla dzieci i młodzieży, poprzedzająca główną imprezę Biegu Barbórkowego.