Bieganina świąteczna po sklepach, a także pospieszne wyjazdy do rodziny sprzyjają złodziejom. Policja apeluje do mieszkańców o ostrożność.
Chyba każdy zna taki scenariusz. Pakowanie toreb świątecznych, jak zwykle prawie na ostatnią chwilę, ostatnie rzeczy wkładane jeszcze przy drzwiach. Gaz, prąd, woda. Wszystko sprawdzone, wyłączone. Tato z synem idą z torbami do samochodu, córka wyprowadza psa, a mama jeszcze wraca, bo zapomniała szalika. W takim zamieszaniu nietrudno o zapomnienie o dostatecznym zabezpieczeniu mieszkania. – Apelujemy do mieszkańców, by wyjeżdżając poprosili sąsiadów by ci zwrócili uwagę czy ktoś nie kręci się przy naszych drzwiach – mówi Jan Pociecha z lubińskiej policji. – Najlepiej jeśli mamy kogoś kto przyjdzie wieczorem, zapali światło, wybierze listy ze skrzynki, jeśli wyjeżdżamy na dłużej.
W wirze przygotowań nie zapomnijmy też o bezpieczeństwie w sklepach. Powinniśmy pamiętać, że to złodziej pilnuje nas, a nie my jego. – Torebki trzymamy nie na plecach, nie z boku, a z przodu. Panowie natomiast nie powinni „klepać” się po miejscach przechowywania pieniędzy, bo dają jasny sygnał kieszonkowcom gdzie znajduje się portfel – dodaje Pociecha.
KaSt