LUBIN. Do pięciu lat pozbawienia wolności grozi za nieumyślne spowodowanie pożaru – a o ten nie jest trudno. Szczególnie w lecie, kiedy mieszkańcy porządkują swoje posesje, wypalają trawy i wywożą śmieci, by potem je spalić. Straż pożarna bije na alarm. Już na początku sierpnia odnotowano kilka tego typu przypadków.
O tragedię nie jest trudno, szczególnie gdy na termometrach wysokie temperatury. – Wystarczy niedopałek papierosa wyrzucony przez okno samochodu – przestrzega lubińska straż pożarna. – Najczęstszą przyczyną pożarów są bezmyślne zachowania obywateli, dlatego za każdym razem trzeba zachować szczególną ostrożność – informują.
– W naszym powiecie podobnych zdarzeń, czy to z podpaleniem śmietników czy traw mamy kilkanaście w miesiącu – szacuje rzecznik lubińskiej straży pożarnej, Cezary Olbryś.
Kary za to są dwojakie, adekwatne do przestępstwa. Umyślne podpalenie z większym rozmachem, czyli takie, gdzie pożar zagraża bezpieczeństwu bądź życiu, oraz zniszczenie mienia w wyniku nieumyślnego działania. – Za to pierwsze grozi kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności, za drugie natomiast do pięciu – tłumaczy rzecznik. – W dalszych postępowaniach sąd podejmuje decyzję o wymiarze kary. Wszystko zależy od okoliczności działania – kończy Cezary Olbryś.