Podejrzenia policjantów wzbudził zbyt szybką jazdą i lekceważeniem przepisów ruchu drogowego. Został więc zatrzymany do kontroli. Co ciekawe, okazało się, że mężczyzna podróżujący ulicami Lubina nie tylko poruszał się po drodze bez uprawnień, ale też wiózł na naczepie skradzione w Niemczech auto.
Mężczyzna wpadł przypadkiem, kiedy policjanci rutynowo kontrolowali ulice miasta. W okolicy skrzyżowania ulic Konstytucji 3 Maja i Curie-Skłodowskiej dostrzegli volkswagena T4 z przyczepą, na której przewożona była skoda fabia. Kierowca pojazdu wzbudził zainteresowanie policjantów, gdyż na widok radiowozu gwałtownie przyspieszył.
– W czasie próby ucieczki kierowca volkswagena wyprzedzał wszystkie auta, które uniemożliwiały mu szybką jazdę, a nawet przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle, by ostatecznie zostać zatrzymanym przez patrol policjantów do kontroli drogowej – relacjonuje sierżant Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji.
Kierowcą był 32-letni mieszkaniec Szczecina, który przyznał, iż świadomie podjął próbę ucieczki, chcąc za wszelką cenę uniknąć kontroli na drodze. Mężczyzna nie miał bowiem uprawnień do kierowania samochodem, gdyż w maju jego prawo jazdy straciło ważność ze względu na przekroczony próg punktów karnych.
Za popełnione wykroczenia, w tym za nie dostosowanie się do znaku świetlnego, kierowanie pojazdem bez uprawnień mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 1 tys. zł. policjanci odebrali mu też prawo jazdy. Na tym jednak jego przewinienia się nie skończyły
– Po sprawdzeniu przez policjantów przewożonej na przyczepie skody okazało się, że w policyjnym systemie figuruje ona jako skradziona na terenie Niemiec i poszukiwany w związku z postępowaniem karnym – dodaje sierżant Hawrylciów.
Teraz mieszkaniec Szczecina odpowie przed sądem. Za popełnione przestępstwo paserstwa grozi mu kara do 5 lat więzienia.
