Ma zaledwie siedem miesięcy, ale został już celnikiem. Pracuje w oddziale celnym osobowym Wrocław-Starachowice, więc będzie mógł się na niego natknąć każdy mieszkaniec naszego powiatu, który wybiera się w podróż samolotem – mowa o labradorze Benym, który od nowego roku będzie kontrolował bagaże podróżnych.
Beny to oficjalnie, a dla przyjaciół Benek. Jak opowiadają dolnośląscy celnicy, labrador szybko zyskał sympatię całej załogi.
– Pies swoją służbę traktuje zawsze jak zabawę, a nagrodą jest ulubiona zabawka, którą rzuca do aportu przewodnik. Wszystko wskazuje na to, że Beny będzie bardzo dobrze pracującym psem. Będzie on szkolony pod kątem wykrywania narkotyków. Jego rodzice: Sara i Portos, od lat z dużym powodzeniem pracują na przejściach granicznych w Białej Podlasce – opowiada Arkadiusz Barędziak z Izby Celnej we Wrocławiu.
Ojciec labradora specjalizuje się w wykrywaniu wyrobów tytoniowych, a matka sprawdza się w wykrywaniu substancji odurzających. Beny wraz z przewodnikiem rozpoczną na początku przyszłego roku blisko 3-miesięczne szkolenie podstawowe w Ośrodku Szkoleniowym w Kamionie, a potem liczne kursy doskonalące i cykliczne atestacje.
A już teraz Beny przyzwyczaja się do specyficznych warunków pełnienia służby na lotnisku. Poruszanie się wśród podróżnych, praca na taśmociągach i w sortowni bagażu, hałas i gwar lotniskowy są dla niego codziennością.
Dodajmy, że obecnie razem z celnikami w całej Polsce służbę pełni 137 psów.