Będzie piąty mecz!

14

– Najważniejsze, że jest wygrany mecz i wszystkie walczyłyśmy jak lwice. Tak skomentowała drugi pojedynek w Gdyni Kaja Załęczna, kapitan KGHM Metraco Zagłębie Lubin. Podopieczne Bożeny Karkut przede wszystkim chciały udowodnić swoim kibicom, że wczorajsza porażka, to chwila słabości, gorsza dyspozycja dnia. Do przerwy lubinianki prowadziły dwoma oczkami. W drugiej odsłonie pojedynku, Zagłębie powiększało swoją przewagę i ostatecznie wygrało, 24:17.

 

Początek pierwszej odsłony meczu rozpoczął się podobnie jak dzień wcześniej. Po celnych rzutach Joanny Obrusiewicz i Karoliny Semeniuk-Olchawy, miedziowe prowadziły 2:0, a po siedmiu minutach, 4:1. Jednak ekipa Orneborga Thomasa nie dała za wygraną i zaczęła odrabiać straty. W 12. minucie spotkania remis Gdyni dała Karolina Sulżycka. Po tej bramce, to gospodynie przejęły prowadzenie. Do 26. minuty, Gdynia nie dała sobie odebrać przewagi. Jednak skuteczna gra w bramce Moniki Maliczkiewicz i trzy celne trafienia miedziowych, dały Zagłębiu prowadzenie. Do przerwy Vistal przegrywa z Metraco, 9:11.

W drugiej partii Vistal tylko przez pierwszych kilka minut zbliżyła się punktowo do Zagłębia. Bardzo szybko lubinianki odskoczyły na 15:10. Bez dwóch zdań na medal zasłużyła Monika Maliczkiewicz, która wielokrotnie zatrzymywała silne rzuty rywalek. Na dziesięć minut przed końcową syreną, miedziowe prowadziły 19:14, a gospodynie wydawały się być bardzo zrezygnowane. Lubinianki rzuciły jeszcze pięć goli, a ich autorkami były Joanna Obrusiewicz (3), Kinga Byzdra i Vanessa Jelić. Vistal ostatecznie przegrał z ekipą Bożeny Karkut, 17:24. Tym samym w ogólnej klasyfikacji daje to remis 2:2 i piąty mecz zostanie rozegrany w Lubinie w najbliższą środę.

– Wczoraj druga połowa nam zdecydowanie nie wyszła i oglądając ten mecz nie mogłyśmy uwierzyć, że przegrałyśmy. Chciałyśmy jednak odebrać medal u siebie w domu i myślę, że odbierzemy go przy swoich kibicach i to założenie nam wyszło – powiedziała po meczu Kaja Załęczna, KGHM Metraco Zagłębie Lubin.

Miedziowe dopingowała liczna grupa fanów z naszego naszego miasta. – Lubin słynie z dobrego kibicowania. W Lubinie mieliśmy fantastyczny doping. Również tu, w Gdyni wspierała nas około siedemdziesięcioosobowa grupa kibiców, więc na pewno było słychać przez cały mecz "Zagłębie, Zagłębie", oczywiście zwycięskie – powiedział po spotkaniu Witold Kulesza, prezes MKS Zagłębie Lubin.

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY