Podopieczni Jerzego Szafrańca w drugim meczu ćwierćfinału play-off podejmować będą Azoty Puławy. Aby myśleć o awansie do półfinału lubinianie muszą dzisiaj wygrać. Początek spotkania w hali SP 14 o godzinie 19.
W ćwierćfinałowej rywalizacji do dwóch zwycięstw nasi rywale, Azoty Puławy wygrywają 1:0. Sytuacja przed dzisiejszym meczem mogła być zgoła inna, gdyż w Puławach do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. W końcówce podopieczni Jerzego Szafrańca wygrywali już różnicą czterech bramek, aby ostatecznie zremisować. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna więc była dogrywka, gdzie minimalnie lepsi okazali się gospodarze – To było bardzo zacięte spotkanie, a zwycięstwo wymknęło nam się w końcówce. Po raz drugi przyjedziemy do Puław dzień wcześniej, we wtorek, po zwycięstwo – zapewniał zaraz po pierwszym meczu skrzydłowy Zagłębia Piotr Obrusiewicz.
Aby jednak wrócić na decydujący mecz do Puław trzeba pokonać Azoty na własnym parkiecie. W tym sezonie drużynie Zagłębia już ta sztuka się udała i to w jakim stylu! Co prawda w meczu ligowym podopieczni Jerzego Szafrańca tylko zremisowali z Azotami po 27, jednak w ćwierćfinale Pucharu Polski roznieśli rywali, wygrywając różnicą aż 12. bramek – 37:25. Po meczu było już praktycznie w pierwszej połowie, wygranej przez Zagłębie 17:10 – Musimy zagrać podobnie jak w tym spotkaniu, wyjść na parkiet maksymalnie skoncentrowani i nie oddać pola rywalom – mówi Dariusz Bobrek, II trener Zagłębia Lubin.