LUBIN. Nie można jej pić, nie powinno się też myć w niej owoców czy warzyw – w wodzie na ogródkach działkowych przy ulicy Spacerowej sanepid wykrył bakterie z grupy coli. Działkowcy się denerwują. Jednak to, czy woda zostanie oczyszczona, zależy od prezesa działek, więc pośrednio od nich samych.
– My wykonaliśmy badania na zlecenie i przekazaliśmy wyniki. Działkowcy przychodzą do nas i się dopytują. Jednak nic więcej nie możemy zrobić. Następny krok należy do prezesa ogródków działkowych – mówi Urszula Miłek, starszy instruktor higieny z Powiatowej Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lubinie.
Studnię, z której doprowadzana jest woda na działki, trzeba by było zdezynfekować, jednak to kosztuje. Musieliby za to zapłacić sami działkowcy. Później potrzebne będą kolejne badania, żeby sprawdzić, czy oczyszczanie się udało. Jednak na razie na działkach jedynie pojawiła się kartka na tablicy informacyjnej, z której można wyczytać, że woda jest niezdatna do picia, bo znajdują się w niej bakterie z grupy coli.
– Tę wodę można pić tylko po przegotowaniu. Nie powinno się w niej myć warzyw ani owoców – dodaje Urszula Miłek.
Lepiej również nie wykorzystywać jej do zabawy i nie nalewać do basenów, w której bawią się na przykład dzieci. Każdy, kto napije się takiej wody, może mieć problemy żołądkowe i jelitowe.
– Gdyby to była woda z wodociągu już byłaby decyzja i zostałaby ona oczyszczona, ale ponieważ jest to woda służąca tylko działkowcom, ze studni, to wszystko zależy od prezesa ogródków – dodaje pracownica lubińskiego sanepidu.