Na stadionie RCS lądowała awaryjnie paralotnia. Ostatecznie, nie mogąc się zatrzymać, rozbiła się na trybunach.
Do zdarzenia doszło w sobotę. Według 40-letniego pilota motoparalotni, który leciał z 30-letnim pasażerem, doszło do zatrzymania silnika, w wyniku czego stracił moc. Mężczyzna lądował awaryjnie na bieżni będącego w remoncie stadionu RCS, jednak nie mógł się zatrzymać i maszyna rozbiła się na trybunach stadionu.
Pilot i pasażer odnieśli obrażenia stóp. W chwili zdarzenia obaj byli trzeźwi.