Pracownicy spółek KGHM nadal nie mogą spać spokojnie. Spotkanie związkowców z zarządem Polskiej Miedzi nie dało bowiem jednoznacznej odpowiedzi, czy i ewentualnie kiedy spółka planuje zapowiadane przez ministra skarbu porządki w grupach kapitałowych.
Jak opowiadają członkowie Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, od kilku tygodni opinia publiczna bombardowana jest medialnymi wypowiedziami ministra skarbu, a także przedstawicieli zarządu miedziowego holdingu w sprawie konieczności „uporządkowania” grup kapitałowych spółek nadzorowanych przez państwo.
– Ze zrozumiałych względów pracownicy spółek KGHM, a tych jest około 40, wykazują rosnący niepokój o własne miejsca pracy oraz przyszłość swych rodzin – wyjaśniają związkowcy.
Liderzy central związkowych wystąpili więc do prezesa z wnioskiem o spotkanie. – Z informacji przedstawionych nam przez prezesa wynika, że obecnie za pieniądze spółki przez radę nadzorczą została zatrudniona firma, która przeprowadza audyt spółek – relacjonuje przebieg spotkania Józef Czyczerski, szef związkowej Solidarności. – W zależności od przeprowadzonego audytu, zarząd podejmie decyzję, co do miejsc pracy zatrudnionych w nich pracowników – dodaje.
Prezes zapewnił też związkowców, że temat ten będzie jeszcze omawiany, a ocena tych podmiotów nie będzie prowadzona wyłącznie przez pryzmat zapewnienia dochodów akcjonariuszom i coraz większym potrzebom budżetu państwa.