2 maja jest oficjalnym świętem państwowym, poświęconym fladze narodowej. Zgodnie z zasadami heraldyki biel symbolizuje duchową czystość, czerwień – odwagę i waleczność. W wymiarze fizycznym z czystością bywa jednak już różnie…
Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej obchodzimy od 2004 r. Coraz więcej osób umieszcza tego dnia biało-czerwoną przed domami, coraz częściej też flaga powiewa na drzewcach przez cały rok.
Wciąż jednak zdarza się, że chcąc szczególnie podkreślić narodową dumę, Polacy wieszają flagę w wersji z godłem państwowym, która zarezerwowana jest dla oficjalnych przedstawicielstw Polski za granicą, marynarki, portów lotniczych i morskich oraz cywilnych samolotów na zagranicznych trasach.
Wiele osób zapomina też, że samo wywieszenie flagi to za mało. Na kilka dni przed świętem do naszej redakcji przyszedł e-mail do Czytelniczki, która zwróciła uwagę na pewien problem:
przed Dniem Flagi chciałam Państwu podrzucić temat, który dzisiaj wpadł mi w oko. Flaga na maszcie przy przejeździe kolejowym – dawna Spółdzielnia Mleczarska (obecnie hurtownia). Spłowiała, brudna, niemal bez koloru. Czyja obecnie?
– napisała pani Ewa, dodając do wiadomości zdjęcie.
– Daleko nam do ceremoniału amerykańskiego. Flaga musi być zmieniana, żeby zamiast niej nie było szaro-buro-czerwonego kawałka materiału. Wieszamy ją czystą, albo nie wieszamy jej wcale. Jesteśmy też jedyną nacją, która bezcześci flagę w sposób taki, jak ma to miejsce na imprezach sportowych: wypisując na niej nazwy miejscowości – uważa Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie. – To efekt tego, że w szkołach brakuje należytej edukacji o symbolach narodowych, ale na szczęście są jeszcze ludzie, którzy wiedzą, że gdy flaga Polski wjeżdża na maszt, trzeba wstać – dodaje.