Zebrano 8 ton plastikowych nakrętek, dzięki czemu na konto chorego na ostrą białaczkę szpikową Piotrusia, trafi 6 tysięcy złotych. Te pieniądze zostaną wykorzystane na leczenie chłopca. – Bardzo dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w akcję – mówi Paweł Stachowiak, który z synkiem Piotrusiem i organizatorami zbiórki podziękował dziś tym, którzy zgromadzili najwięcej nakrętek.
Chłopcu zostało jeszcze pół roku leczenia. – Najcięższe już za nami – cieszy się ojciec Piotrusia. – Lek, o który tak walczyliśmy, najdroższy, syn przestaje brać z końcem czerwca, więc koszty znacznie się zmniejszą.
Najbardziej skuteczni w zbiórce plastikowych nakrętek okazali się uczniowie lubińskiej Szkoły Podstawowej nr 14 oraz maluchy z Przedszkola nr 7. – Ola zebrała najwięcej z nas wszystkich, 12 tysięcy zakrętek – wskazują swoją koleżankę dzieci z czternastki.
– Pomagała mi cała rodzina. Wujek przyniósł najwięcej – cieszy się dziewczynka.
I Szkoła Podstawowa nr 14, i Przedszkole nr 7 od 1 kwietnia do 15 czerwca zgromadzili po około 800 kg plastikowego surowca. W nagrodę dzieci otrzymały bilety do kina Helios oraz wejściówki na przedstawienie do Muzy.
– Placówki, które wzięły udział w akcji przyniosły do nas od 65 do właśnie 800 kilogramów nakrętek. Najwięcej szkół zebrało około 200-300 kilogramów – dodaje Aneta Gonera z AG-Eko, współorganizator akcji. – Uważamy, że zbiórka zakończyła się sukcesem, bo wzięły w niej udział nie tylko placówki z Lubina, ale i z gminy Lubin, a nawet Chocianów. Prawie codziennie ktoś dzwonił, pytając czy może się przyłączyć, czy może pomóc lub gdzie przynosić nakrętki.
Mimo że zbiórka dla Piotrusia już się skończyła, dzieci wciąż przynoszą nakrętki do swoich szkół. – Weszło im już to w nawyk – żartują nauczyciele.
– Te nakrętki nie przepadną. Po wakacjach, we wrześniu planujemy znowu ogłosić podobną akcję. Może już nie dla Piotrusia, ale dla innego mieszkańca powiatu lubińskiego, który potrzebuje pomocy – zapewnia Tymoteusz Myrda, szef Stowarzyszenia Lubin 2006, pomysłodawca przedsięwzięcia.