Rodzice półtorarocznego Wiktora z Lubina szukają pomocy. Ich mały syn jest chory. Ma rdzeniowy zanik mięśni. Prawdopodobnie nigdy nie będzie mógł się normalnie poruszać. To jak będzie wyglądać jego przyszłość, zależy od tego, czy jego mamę i tatę będzie stać na zapewnienie mu rehabilitacji.
Jeszcze pół roku temu Wojciech i Martyna Andrejko cieszyli się, że mają pięknego i zdrowego synka. Gdy Wiktor ukończył pierwszy rok życia, rodzice zauważyli u niego niepokojące objawy. – Zaczął chorować coraz częściej – od zwykłych przeziębień do zapalenia oskrzeli i pobytu w szpitalu. Takie objawy, jak szybkie zmęczenie, nadmierne pocenie, krótkofaliste drżenie kończyn górnych, problemy z raczkowaniem zaczęły nas coraz bardziej niepokoić – mówi ojciec Wiktora Wojciech Andrejko.
Zaczęła się wędrówka lubinian po lekarzach. Po wielu badaniach okazało się, że Wiktor cierpi na rdzeniowy zanik mięśni. – Syn ma głównie problemy z samodzielnym poruszaniem się. Na obecną chwilę jest to choroba nieuleczalna – wyznaje pan Wojciech.
Wiktor potrzebuje rehabilitacji, która jest bardzo droga (około 2,5 tysiąca miesięcznie). Aby stan jego zdrowia nie pogarszał się, powinien z niej korzystać regularnie. Ponadto mały lubinianin musi mieć zapewnioną opiekę specjalistów i odpowiednie odżywianie komórkowe.
– Chcemy przede wszystkim doprowadzić Wiktora do pełnej zdolności ruchowej – mówią rodzice chłopca. – W naszej sytuacji niezbędne są środki finansowe na zakup sprzętu rehabilitacyjnego, rehabilitacyjne turnusy wyjazdowe, wysoce kosztowną opiekę specjalistów, neurologa, psychologa, pulmonologa, ortopedy, oraz zakup niezbędnych odżywek komórkowych i innych środków wspomagających zwiększenie sił i odporność syna. Obecnie jesteśmy na etapie poszukiwania pomocy w organizacjach pozarządowych i fundacjach… – dodają.
Rodzice Wiktora szukają nie tylko pomocy finansowej, ale informacji. Chcieliby porozmawiać z kimś, kto ma doświadczenia z chorobą, na jaką cierpi ich syn.
Ojciec Wiktora, Wojciech Andrejko jest w trakcie załatwiania subkonta dla swojego synka przy lubińskim Stowarzyszeniu Dać Nadzieję. Zostanie ono utworzone już w najbliższych dniach. Jeśli ktoś chciałby wspomóc leczenie Wiktora już teraz, może wpłacić pieniądze na konta rodziców dziecka Wojciecha i Martyny Andrejko: ING Bank Śląski 58 1050 1748 1000 0090 6426 8114 albo 42 1050 1748 1000 0022 8788 7687 z dopiskiem „Pomoc dla Wiktorka”. Wszystkie pieniądze, które zostaną teraz wpłacone z powyzszym dopiskiem, zostaną potem przelane na subkonto dziecka, które powstanie przy Stowarzyszeniu Dać Nadzieję.