LUBIN. Wraca sprawa lubinian oszukanych przez firmę oferującą badania kręgosłupa. Okazuje się, że nie wszystko jeszcze stracone. Mimo że lubińskie organy ścigania wcześniej zamknęły sprawę, nie widząc w niej znamion czynu zabronionego, teraz zdecydowały się kontynuować postępowanie. A wszystko za sprawą pana Karola, który uparł się, by oszuści zostali ukarani.
– Prokuratora właśnie poinformowała mnie, że uwzględniono moje zażalenie i postępowanie będzie kontynuowane – cieszy się lubinianin, jednocześnie zapewniając, że będzie informował nas o postępach sprawy.
O fałszywych badaniach pierwszy raz pisaliśmy w maju tego roku. Z usług firmy skorzystało wielu lubinian. Za 25 zł mieli mieć przeprowadzone badanie kręgosłupa. I badanie rzeczywiście było, ale wyniki do dziś nie dotarły do pacjentów. Rzecznik lubińskiej policji, Jan Pociecha, tłumaczył wówczas, że funkcjonariusze dotarli do informacji, że firma oszukuje ludzi. Żeby móc wszcząć dochodzenie, potrzebne były jednak zgłoszenia mieszkańców.
– Poszedłem więc na policję i zgłosiłem, że zostałem oszukany. Znalazłem w internecie informacje, że Lubin to niejedyny taki przypadek w Polsce, więc uważałem, że sprawa jest prosta, że łatwo udowodnić tej firmie, że są oszustami – opowiadał w połowie września pan Karol, który również został oszukany.
Mężczyzna otrzymał pismo z policji, podtrzymane przez lubińską prokuraturę, o odmowie wszczęcia śledztwa. – Myślałem, że to jakiś żart. No bo jak to tak? Są winni, są dowody, a przestępstwa nie ma?! – pytał wówczas oburzony mężczyzna. – Co więcej, z pisma wyczytałem też, że postępowanie o odmowie wszczęcia dochodzenia nie wymaga uzasadnienia. To zwykłe lekceważenie – dodaje.
Więcej na ten temat pisaliśmy w połowie września: www.lubin.pl/aktualnosci,15872,dzieki_sledczym_oszusci_wciaz_sa_bezkarni.html