Turkowski: Brakowało zawodnika, który celnie by uderzył

67

Rezerwy Zagłębie Lubin już w drugiej kolejce musiały przełknąć gorycz straconych punktów. Podopieczni Andrzeja Turkowskiego niespodziewanie na własnym boisku jedynie zremisowali ze Stalą Chocianów 1:1.

turkowski

– Zdecydowana przewaga była po naszej stronie i mieliśmy dużo sytuacji niewykorzystanych. Brakowało nam chyba takiego zawodnika, który spokojnie by sobie ustawił tą piłkę i celnie trafił w bramkę. Najbardziej boli stracona bramka, bo w ten sposób tracić bramek nie powinniśmy. Bramkarz Hładun, który jest według nas doświadczonym bramkarzem popełnił kardynalny błąd i już od samego początku gonimy wynik. Jestem natomiast zadowolony z niektórych chłopaków, którzy weszli od początku i pokazali swoją wartość, więc życie pokazuje, że trzeba na nich stawiać i myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. – podsumował Andrzej Turkowski, trener rezerw Zagłębia Lubin.

Choć z przebiegu spotkania stroną przeważającą było Zagłębie to zwycięstwo gościom mógł dać były zawodnik lubińskiego – Sebastian Burda.

– Sebastian Burda kiedyś był zawodnikiem Zagłębia Lubin i on takich ładnych bramek strzelił w naszym klubie sporo, bo przypominam sobie jak go prowadziłem w juniorach. Dzisiaj ta piłka również mogła wejść i trzeba by było to zrozumieć. My graliśmy u siebie, więc trzeba było troszeczkę się otworzyć, żeby mocniej zaatakować większą ilością zawodników i trzeba się wtedy liczyć z tym, że można się nadziać na ataki rywali. – ocenił Turkowski.

Teraz przed rezerwami Zagłębia kolejne spotkanie z beniaminkiem IV ligi. Tym razem rywalem Miedziowych będzie Sparta Grębocice.

– Mamy swój schemat grania i chcemy się tego trzymać. Gramy wysoko, chcemy być zawsze drużyną atakującą a nie broniącą się. Na pewno ze Spartą Grębocice wejdziemy z takim samym nastawieniem jak zawsze, czyli by jak najszybciej przejąć piłkę i zdominować rywala. – podkreśla trener rezerw Zagłębia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY