Niespodzianka w Mielcu

13

W meczu 9. kolejki ekstraklasy mężczyzn Zagłębia Lubin zagrało w Mielcu z beniaminkiem – Stalą. Spotkanie zakończyło się niespodziewaną wygraną gospodarzy 32:27.

Już pierwsze minuty pokazały, że o punkty łatwo nie będzie. Gospodarze grali bardzo dobrze w obronie i skutecznie w ataku, a do tego fenomenalny mecz między słupkami mieleckiej bramki rozgrywał Bartłomiej Pawlak. Lubinianie rozpoczęli źle w ataku, a z biegiem czasu i w obronie było coraz gorzej, co wykorzystała Stal. Po niespełna kwadransie Zagłębie przegrywało już 3:7, a po kolejnych piętnastu minutach było 11:16. Wynik do przerwy mógł być jeszcze wyższy, jednak rzut karny wykonywany przez gospodarzy, już po końcowej syrenie obronił Adam Malcher.

W drugiej połowie w grze Zagłębia niewiele się zmieniło. Nadal nie mogła zaskoczyć gra zarówno w obronie jak i w ataku, a sam Adam Malcher i Bartłomiej Tomczak, który wyróżniał się wśród zawodników z pola, to za mało nawet na beniaminka. Co prawda na dziesięć minut przed końcem lubinianie zniwelowali straty do trzech bramek – 20:23, ale na więcej nie pozwolili już gospodarze. Po końcowej syrenie to właśnie oni cieszyli się z wygranej 32:27. My musimy się pozbierać, bo kolejny mecz gramy z Wisłą Płock.

Stal: Pawlak, Turowski – Wilk 2, Mróz 1, Janyst 8, Krzysztofik, Przybylski 2, Sobut 1, Mochocki 5, Babicz 2, Kubisztal 9, Szczerba, Basiak 2

Zagłębie: Malcher – Niedośpiał 1, Zadura 3, Steczek, Tomczak 8, Adamczak 2, Skalski 1, Kozlowski 2, Obrusiewicz 3, Migała 1, Anuszewski 3, Zaprutko, Kieliba 3.

LL


POWIĄZANE ARTYKUŁY