Stowarzyszenie Dolny Śląsk XXI, do którego należy Robert Raczyński, prezydent Lubina, wystąpiło z propozycją porozumienia w sejmiku wojewódzkim. Na razie w samorządzie województwa rządzi koalicja PO-PSL, jednak jak podkreślają członkowie stowarzyszenia, bez zgody i ponad podziałami miasta regionu mogą wiele stracić. Obecnie zamiast na wspólne działania, energia marnowana jest na nieustanne kłótnie.
W miniony weekend doszło do kolejnego zjazdu Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI, podczas którego stowarzyszenie formalnie się ukonstytuowało. Doszło też do wysunięcia propozycji zgody w sejmiku województwa.
Członkowie stowarzyszenia są zgodni co do tego, że to właśnie partyjne spory spowalniają rozwój naszego kraju i regionów.
– Mężowie stanu tacy jak Churchill i de Gaulle nigdy nie odważyli się powiedzieć, że ich partia jest tam, gdzie ich ojczyzna. W Polsce zarówno Premier Tusk, jak i prezydent Kaczyński podczas ostatniej kampanii wyborczej podkreślali, że ich Ojczyzna jest tam, gdzie ich partia. Problemem jest właśnie to wypaczenie i wynaturzenie, jakie obserwujemy wśród polityków. Polska jest tam, gdzie jej obywatele, a nie tam gdzie partie – tłumaczy Robert Raczyński, prezydent Lubina, członek stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI.
Jak podkreślał Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, czas na rywalizację przyjdzie w 2010 roku, przed kolejnymi wyborami, teraz natomiast politycy powinni rozpatrzeć możliwość współpracy. Ta z kolei powinna opierać się na publicznej dyskusji nad rozdysponowaniem unijnych dotacji, której na razie brakuje.
– Chcemy upublicznić tą dyskusję i skierować ją do wszystkich samorządów i stowarzyszeń, które uczestniczą w rozwoju Dolnego Śląska – podkreślają zgodnie działacze.
Członkowie stowarzyszenia wykluczają też ewentualność przekształcenia w partię polityczną.
– Dwudziestolecie międzywojenne dało Polsce miasto i port Gdynię oraz Centralny Okręg Przemysłowy. Niedługo upłynie 20 lat od obalenia komunizmu a rządy partii i ich aparatczyków nie dość, że nic nie dały to jeszcze niszczą nasz kraj. Dolny Śląsk XXI nie ma w zamyśle budować partii. To jest ruch ludzi, którzy chcą coś zrobić dla naszego kraju i regionu. W łonie tego stowarzyszenia znajdują się ludzie, którzy sparzyli się na partiach i nie chcą mieć z nimi już nic wspólnego. Dlatego działamy jako stowarzyszenie z zamysłem zrobienia czegoś konkretnego dla tego miasta, regionu i kraju – wyjaśnia Tymoteusz Myrda, radny powiatowy klubu Lubin 2006 i członek stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI.
MS