Główny Inspektorat Sanitarny postanowił zadbać o zdrowie najmłodszych. Do końca tego roku szkolnego ze szkolnych sklepików mają zniknąć chipsy, batoniki, cola i inne niezdrowe przekąski.
Batoniki i chipsy mają zastąpić serki, owoce i warzywa. Zamiast coli na półkach sklepików mają się pojawić soki, jogurty i woda mineralna. Zmiany te podyktowane są potrzebą walki z plagą otyłości panującą wśród uczniów.
Główny Inspektorat Sanitarny alarmuje, że te popularne wśród młodzieży produkty nie mają żadnych wartości odżywczych , a jedynie puste kalorie , prowadzące do wielu chorób, np. do cukrzycy.
Litr coli to 450 kalorii, a paczka chipsów kolejne 500 – właśnie te produkty najczęściej znajdują uznanie w oczach uczniów. Ze statystyk wynika, że najczęściej zakupują je gimnazjaliści , dlatego też zmiany w pierwszej kolejności mają być wprowadzone w gimnazjach, a w przyszłym roku także w podstawówkach i szkołach gimnazjalnych.
Takie rozwiązanie ma wpłynąć na lepszy stan zdrowia nastolatków, jednak samym zainteresowanym pomysł najmniej się podoba.
– Nikt nas nie zmusi do kupowania jogurtów i picia wody. Jeżeli nie kupimy tego w szkole, to poza nią, w pobliskich sklepach. A te wszytki serki i warzywa będą tylko zalegać na półkach szkolnych sklepików – mówią zgodnie Patryk i Mateusz uczniowie lubińskiego Gimnazjum nr 1.
MS