W związku z wczorajszą strzelaniną policja zatrzymała jedną osobę. To 36-letni mieszkaniec Lubina. – Trwają czynności mające na celu ustalenie roli tej osoby w przebiegu tego zdarzenia i w użyciu broni palnej – mówi Romuald Brzeziński, prokurator rejonowy w Lubinie. Zabezpieczono również srebrnego mercedesa, którym najprawdopodobniej poruszał się sprawca.
Do strzelaniny doszło wczoraj po godzinie 15 w rejonie ulic Wierzbowej i Kaczyńskiego. Według śledczych, zdarzenie rozpoczęło się od pościgu samochodowego. Auta zatrzymały się w okolicach zakładu pogrzebowego Leonardo. Kierowca bmw na jeleniogórskich numerach rejestracyjnych wysiadł i zaczął uciekać. W pogoń ruszył mężczyzna ze srebrnego mercedesa, kilkukrotnie strzelając do uciekającego z ostrej broni. Jedna z kul trafiła w przejeżdżającego w pobliżu opla.
Do szpitala trafił mężczyzna z czterema ranami postrzałowymi. Jak się okazało, obrażenia nie były poważne. Poszkodowany opuścił szpital na własne żądanie.
– Według opinii medycznych, obrażenia te nie zagrażają życiu, więc postępowanie prowadzone jest pod kątem usiłowania zabójstwa – dodaje prokurator rejonowy.
Prokuratura niewiele mówi na temat poszkodowanego, poza tym, że to lubinianin i już wcześniej interesowała się nim policji. Mężczyzna został przesłuchany. Prokurator, ze względu na dobro śledztwa, nie zdradza jednak treści zeznań.
Policja odnalazła srebrnego mercedesa przy ulicy Mickiewicza. Samochód został zabezpieczony.
Zatrzymano 36-letniego mieszkańca Lubina.
– Charakter i przebieg tego zdarzenia wskazuje na to, że mogą być brane pod uwagę różne okoliczności, zarówno związane z konfliktami między tymi mężczyznami, jak i z działalnością przestępczą na terenie Lubina – dodaje Romuald Brzeziński.
Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Wcześniej pisaliśmy o tym tutaj: /aktualnosci,42030,strzaly_przy_wierzbowej_ranny_w_szpitalu.html