Konfrontacja z aktualnym mistrzem kraju, to wysoko postawiona poprzeczka, ale nie raz podopieczni Gheorghe Cretu psuli nerwy znacznie silniejszym rywalom. Na pewno kibiców, którzy pojawią się na meczu Cuprum z Resovią, czekają wielkie emocje.
27 lutego o godzinie 14.45 w hali RCS odbędzie się rewanżowe spotkanie PlusLigi, pomiędzy Cuprum Lubin a Resovia Rzeszów. Warto podkreślić, że w rundzie jesiennej, podopieczni Gheorghe Cretu po niesamowitej walce, pokonali na wyjeździe mistrza kraju 3:2.
– Lubin ma solidny zespół, który ma szansę walczyć o najwyższe laury – przyznaje Dmytro Pashytskyy, były środkowy Cuprum Lubin, a obecnie zawodnik Asseco Resovii Rzeszów.
W górze tabeli o pierwsza lokatę walczy ZAKSA Kędzierzyn Koźle, wspomniana Asseco Resovia Rzeszów i Skra Bełchatów. Aktualny mistrz Polski będzie więc liczył w Lubinie na komplet punktów, zwłaszcza że przegrał w ostatnim meczu z Kędzierzynem, 1:3. W naszym mieście mistrz kraju zmierzy się jednak nie tylko z solidnym zespołem Cuprum, ale także z siódmym zawodnikiem na trybunach w postaci kibiców.
– Podejrzewam, że nam mecz z Resovia, trybuny będą wypełnione do maksimum możliwości. Każdy kibic będzie chciał obejrzeć to spotkanie. Za każdym razem pokazujemy waleczne Cuprum. Tak będzie i tym razem – przyznaje Mateusz Malinowski, atakujący Cuprum Lubin.
Z racji dużego zainteresowania tym wydarzeniem, klub apeluje do sympatyków siatkówki, którzy planują pojawić się na meczu, aby w miarę możliwości korzystali z komunikacji miejskiej, bądź przyszli pieszo na halę. Dzięki temu nie utkwimy w korku i unikniemy problemu braku miejsca parkingowego.