Po pięciosetowej batalii z MKS-em Będzin jeszcze we własnej hali, podopiecznym Gheorghe Cretu pozostał spory niedosyt i dwa punkty na koncie. Lubinianie liczyli na ich komplet w Kielcach. Tym razem było jeszcze słabiej. Effectorowi zdołali wyrwać jedynie punkt.
Pierwszy set wskazywał na to, że lubinianie mają szansę na komplet punktów w tym meczu. Druga część meczu szybko jednak pokazała, że gospodarze obudzili się z letargu i łatwo punktów nie oddadzą. Choć po tych konfrontacjach, Cuprum wygrywało 2:0, to jak się później okazało, były to jedyne wygrane przez nich sety. Kolejne na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze, 28:26, 25:21 i w tie-breaku 16:14.
Effector Kielce 3:2 Cuprum Lubin (20:25, 25:27, 28:26, 25:21, 16:14)
Effector Kielce: Stolc, Jungiewicz, Takvam, Kędzierski, Vitiuk, Maćkowiak, Sobczak (libero) oraz Bieniek (libero), Komenda, Buchowski.
Cuprum Lubin: Możdzonek, Pupart, Malinowski, Włodarczyk, Łomacz, Böhme, Rusek (libero) oraz Taht, Kaczmarek, Kryś (libero), Gorzkiewicz, Romać.