Nie wszystkim lubinianom spodobał się wprowadzony 1 lutego e-rozkład jazdy miejskich autobusów. Do naszej redakcji zgłosiło się wielu Czytelników, którzy oceniali nowe rozwiązanie jako mało czytelne, zbyt skomplikowane i znacznie gorsze od poprzedniego. Skargi wpływały też do samego PKS Lubin. Od 1 kwietnia, wraz z wprowadzeniem letniego harmonogramu kursów, wróci wcześniejsza wersja internetowego rozkładu jazdy.
Cała zmiana związana była m.in. z zamiarem udostępnienia mieszkańcom miasta także aplikacji na telefony komórkowe. Żeby dodatkowo ułatwić im poruszanie się autobusami, wprowadzona została funkcja monitoringu pojazdów. Nowy e-rozkład rozczarował jednak wielu mieszkańców miasta.
– Jestem młody i nie wiem o w nim chodzi, a co dopiero jak jakaś starsza osoba będzie chciała sprawdzić rozkład. Lepiej pójść na przystanek i jak za starych czasów po spisywać sobie godziny odjazdów autobusów – napisał jeden z Czytelników.
Krytycznych uwag było tak dużo, że w porozumieniu z Urzędem Miejskim przewoźnik zdecydował się przywrócić wersję, która obowiązywała jeszcze w styczniu. Nie znaczy to jednak, że praca włożona w opracowanie nowego narzędzia poszła na marne.
– Są także pasażerowie, którym ten rozkład odpowiada – mówi Piotr Grzegorzewski, kierownik działu przewozów PKS Lubin. – Dlatego od 1 kwietnia na naszej stronie internetowej dostępne będą obydwie wersje, żeby każdy mógł wybrać tę, z której wygodniej mu korzystać.
Dla poprzedniego rozkładu jazdy nie będzie osobnej aplikacji mobilnej. Obecna powiązana jest z nową wersją i też nie spełnia wszystkich oczekiwań mieszkańców z uwagi na sposób nawigacji, zakres funkcjonalności i błędy. Chociaż sama aplikacja pozostanie, PKS zachęca pasażerów do pomocy w jej poprawianiu: – Wszystkie uwagi przyjmujemy i jeśli dostaniemy informację o błędach, będziemy starali się je usunąć – mówi Grzegorzewski. – To nowe rozwiązanie, więc potrzeba trochę czasu, by je udoskonalić. Wierzę, że pasażerowie z czasem przekonają się, że jest ono naprawdę funkcjonalne.