Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie 22. kolejki ekstraklasy, pomiędzy KGHM Zagłębiem Lubin a Ruchem Chorzów. Mecz dostarczył kibicom wielu emocji, jednak żadna ze stron nie zdołała udokumentować dobrej gry bramką.
Pierwsze ofensywne akcje inicjowali gospodarze z Chorzowa. Miedziowi nie pozostawali im dłużni i na każdy atak odpowiadali szybkimi kontrami. Już w 5. minucie dobry akcent dał nowo pozyskany Filip Starzyński. Szarża skrzydłem nie miała jednak dobrego wykończenia. Starzyński zacentrował w pole karne, jednak nie miał tam odbiorcy. Cztery minuty po akcji Filipa, Łukasz Janoszka w kontrze, zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka minęła minimalnie bramkę Matusa Putnocký. W 25. minucie ponownie Filip Starzyński chciał zaskoczyć golkipera rywali. Młody pomocnik oddał strzał z pierwszej piłki w światło bramki. Tam jednak czujny bramkarz gospodarzy, wybił futbolówkę nad poprzeczkę. Końcówka pierwszej połowy, to jeszcze potężne uderzenie Jarosława Kubickiego, które jednak powędrowało w trybuny. Do przerwy obie ekipy schodziły z pustym kontem bramkowym.
Druga połowa również obfitowała w wiele akcji. Zwłaszcza w 53. minucie meczu, bramkarz gospodarzy mógł być w niezłych tarapatach. Rozpędzony Łukasz Janoszka wpadł z futbolówką w pole karne, a następnie z okolic 11 metra uderzył w światło bramki. Tam jednak na posterunku stał Matus Putnocký. Prawie ośmiotysięczna publiczność z niecierpliwieniem czekała na decyzję sędziego, który w 61. minucie zastanawiał się nad podyktowaniem „jedenastki” dla Chorzowa. W polu karnym w walce o piłkę na murawę upadł Aleksandar Todorovski i Marek Zieńczuk. W pierwszej chwili wyglądało to, jakby pomocnik miedziowych atakował rywala od tyłu w nogi. Sędzia w konsekwencji uznał, że nie było tam przewinienia gracza gości. Pod koniec meczu Piotr Stokowiec wpuścił do gry Filipa Jagiełło i Krzysztofa Janusa. Zmiany nie przyczyniły się do zdobycia upragnionej bramki. Zespoły podzieliły się punktami.
– Start ligi niesie trochę niewiadomych, jeśli chodzi o formę drużyn w pierwszych meczach. Pokazaliśmy dziś fajny styl budowania akcji. Ruch jest jednak specyficzną drużyną, że na jej terenie wiele drużyn traci punkty. W Chorzowie grają doświadczeni zawodnicy. Ze stylu konstruowania akcji przez Zagłębie jestem zadowolony, niestety nie udało się dziś wygrać. Postaramy się ten remis odbić sobie w meczu z Legią – mówi Piotr Stokowiec, trener KGHM Zagłębia Lubin.
– Musimy być zadowoleni z punktu, Zagłębie było dziś lepsze. Oglądaliśmy mecz sparingowy rywali z SV Ried i potwierdzili swoje mocne punkty. Byli dziś agresywni i dobrze zorganizowani. Nie jesteśmy rozczarowani, pozytywnie odbieramy ten wynik i już myślimy o kolejnych meczach – komentuje Waldemar Fornalik, szkoleniowiec Ruchu Chorzów.
Ruch Chorzów: Putnocký – Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy – Surma, Iwański – Mazek, Lipski, Zieńczuk – Stępiński.
Rezerwowi: Skaba – Cichocki, Lenartowski, Hanzel, Moneta, Podgórski, Efir.
Zagłębie Lubin: Poláček – Todorovski, Dąbrowski, Zbozień, Čotra – Woźniak, Kubicki, Rakowski, Starzyński, Janoszka – Papadopulos.
Rezerwowi: Forenc – Carlos, Guldan, Jagiełło, Janus, Piątek, Tosik.
Żółte kartki: 16. Dąbrowski (ZAG), 18. Papadopulos (ZAG), 69. Janoszka (ZAG)