20-letni mieszkaniec Lubina, żeby ukraść stalowe rury, zadał sobie sporo trudu. Założył fikcyjną firmę i wynajął samochód do transportu. Udałoby mu się, gdyby nie przechodzący w pobliżu policjant, któremu załadunek rur wydał się podejrzany.
– Funkcjonariusz z wydziału kryminalnego lubińskiej komendy w czasie wolnym przechodził w miejscu, gdzie obecnie składowane są rury stalowe. Tam zauważył samochód ciężarowy. Trwał załadunek. Cała sytuacja wydała mu się podejrzana, więc powiadomił dyżurnego – mówi aspirant sztabowy Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.
Okazało się, że policjant się nie pomylił. Nie był to zwyczajny załadunek, ale próba kradzieży.
20-letni lubinianin przygotowywał się do tej kradzieży od dłuższego czasu. Założył firmę, a później wynajął samochód w firmie transportowej, aby przewiozła rury do skupu złomu.
Jeden taki transport rur udało mu się już wcześniej zrealizować.
– Mężczyzna podejrzany jest o kradzież i usiłowanie kradzieży rur stalowych. Z wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że straty, jakie poniósł pokrzywdzony wynoszą około 20 tysięcy złotych – dodaje aspirant sztabowy Pociecha.
20-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.