Prezes Polskiej Miedzi, który odmówił pracownikom podwyżek, może się spodziewać kolejnego ataku z ich strony.
Mirosław Krutin formalnie zakończył rozmowy o podwyżkach z ze związkami zawodowymi KGHM. Prezes koncernu wysłał pisemną odpowiedź na ich żądania, w której stanowczo odmawia spełnienia postulatów płacowych załogi, która – przypomnijmy- domaga się wzrostu płac o 200 zł. Zarząd, który obliczył, że spełnienie tego żądania kosztowałoby spółkę 150 mln zł, nie chce nadwyrężać budżetu firmy.
Załoga od tygodni przebąkuje o kolejnych krokach do osiągnięcia celu. Prezesi mogli się spodziewać, że zanim sięgnie po drastyczniejsze środki, minie sporo czasu. Okazuje się jednak, że związkowcy nie musza przechodzić przez długie procedury, zanim wejdą w spór zbiorowy.
– Możemy w każdej chwili odwiesić spór zbiorowy, który wszczęliśmy za rządów Krzysztofa Skóry. Zawiesiliśmy go, aby prezes Krutin zaczął pracę w firmie w normalnych warunkach. Jednak obecnie rozważamy taką ewentualność – grozi Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Zagłębia Miedziowego i poseł LiD.
Więcej w środowym wydaniu Pulsu Biznesu.