Nadal nie wiadomo, co dokładnie było powodem śmierci małżeństwa z Księginic, którego zwłoki policja znalazła 4 stycznia późnym popołudniem. Ostatnio informowaliśmy, że śledczy podejrzewają, iż para popełniła samobójstwo we własnym domu. Sekcja zwłok nie przyniosła jednoznacznej odpowiedzi.
Sekcja została przeprowadzona wczoraj przez specjalistę Akademii Medycznej w Poznaniu. – Nie stwierdzono żadnych obrażeń ciała, które wyniknęłyby ze skutków fizycznych, np. takich jak duszenie. Biegły wykluczył też udział osób trzecich – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W dalszym ciągu podejrzewamy, że przyczyną zgonu było samobójstwo – dodaje prokuartor.
Prokuratura w tej chwili uważa, że mogło do tego dojść przez zatrucie. Potwierdzą to zlecone właśnie badania toksykologiczne i histopatologiczne. Ich wyniki poznamy dopiero za kilka tygodni.
Przypomnijmy, że z parą nie było kontaktu już od Wigilii. Nie mieli żadnej rodziny, ale przedłużająca się nieobecność wzbudziła niepokój pracowników apteki, którą małżeństwo prowadziło od lat. Gdy policjanci dotarli na miejsce – obawy okazały się uzasadnione. W domu znaleziono zwłoki kobiety i mężczyzny.
O sprawie pisalismy wcześniej tutaj:
/aktualnosci,39917,znaleziono_zwloki_dwoch_osob_.html
/aktualnosci,39926,samobojstwo_w_ksieginicach_.html