Każdy, z kim rozmawiamy, opisuje Andrzeja Górzyńskiego podobnie. To był dobry, ciepły człowiek – słyszymy od jego znajomych, przyjaciół, współpracowników. Ci, którzy nie znali go osobiście, cenili jego pracę. Nie ma chyba lubinianina, który nie spróbowałby choć raz jego chleba. Górzyński przez całe swe życie pomagał też innym. Zmarł po ciężkiej chorobie. Lubin pożegna go w najbliższą środę, 23 grudnia.
Andrzeja Górzyńskiego lubinianie znali jako przedsiębiorcę, współwłaściciela ZPS „RAG” Górzyńscy i piekarni „Górzyński” oraz samorządowca. Wielu mieszkańców pamięta kolejki, jakie ustawiały się do jego piekarni po świeży, pachnący chleb.
Górzyński przez lata był lubińskim radnym miejskim, a od 2010 roku, czyli od dwóch kadencji, także przewodniczącym tego gremium.
– Poznaliśmy się około 25 lat temu, pod koniec lat 80., kiedy przygotowywaliśmy się do rewolucji w Polsce, zmiany ustrojowej. Andrzej Górzyński był działaczem izby rzemieślniczej, która nas wspierała i wprowadzała w świat małego i średniego biznesu – wspomina prezydent Lubina Robert Raczyński. – Ale jego dzieło poznałem jeszcze wcześniej, w mrocznym stanie wojennym, kiedy stało się w kolejkach za czym tylko się dało, w tym i za chlebem. Na zawsze zapamiętam ten najwspanialszy, ciepły, pachnący chleb, który wytwarzał Andrzej Górzyński. W ten chleb musiał włożyć wiele serca, taki był dobry. Później, gdy poznałem Andrzeja Górzyńskiego, okazało się, że jest jak jego chleb – ciepły, spokojny, opanowany i zawsze pomocny – mówi prezydent Robert Raczyński.
Jako pomocnego, oddanego pracy społecznika wspomina lubinianina również Marian Węgrzynowski, który zasiadał z nim w radzie miejskiej Lubina. Panowie poznali się wiele lat temu, ale tak naprawdę bliżej, dopiero w 2006 roku, gdy obaj zostali wybrani do rady miejskiej.
– Dla Andrzeja Górzyńskiego to była już druga kadencja, dla mnie pierwsza. Był to człowiek dobrego serca, oddany pracy społecznej. Swoje diety radnego oddawał na cele charytatywne. Pomagał wszystkim, którzy tego potrzebowali. I takim go zapamiętam – mówi Marian Węgrzynowski. – Pomagał, ale się z tym nie afiszował, nie chciał, żeby o tym mówić. Pomagał od serca. Będzie go nam brakować – dodaje.
– Dał się poznać jako społecznik, człowiek zaangażowany i umiejący szukać rozwiązania problemu. Szkoda – mówi ze smutkiem Zbigniew Warczewski ze Stowarzyszenia Palium, w którym działał również Andrzej Górzyński. – To już prawie dwadzieścia lat, odkąd się poznaliśmy. Andrzej Górzyński był wśród założycieli i sponsorów Fundacji Palium, która rozpoczynała budowę hospicjum i również aktywnie uczestniczył w naszym obecnym stowarzyszeniu – dodaje.
Pogrzeb Andrzej Górzyńskiego odbędzie się w najbliższą środę 23 grudnia. O godzinie 13 będzie można go pożegnać w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej, gdzie odbędzie się msza święta. Później lubinianin zostanie pochowany na starym cmentarzu w Lubinie.
Poniżej materiał filmowy:
https://youtu.be/Os90dQ3BKMg