Trzy punkty z Będzina

20

Czwarta seria spotkań PlusLigi, była dla zespołu Gheorghe Cretu bardzo udana. Na wyjeździe, Cuprum Lubin pokonało 3:1 MKS Będzin. Najlepszym zawodnikiem meczu okrzyknięto Marcina Możdżonka.

Zespół Gheorghe Cretu rozpoczął spotkanie od zdobycia punktu po dobrym bloku. Gospodarze z Będzina doprowadzili po chwili do remisu, a po asie serwisowym byłego zawodnika Cuprum – Michała Żuka, wygrywali 2:1. Dwa szybkie ataki środkowego lubinian, Marcina Możdżonka sprowadziły jednak rywali na ziemię. Set był bardzo wyrównany. Końcówka, to jednak lekka przewaga gospodarzy, którzy wygrali 26:24.

W drugim secie Mateusz Malinowski, a po chwili Marcin Możdżonek dali Cuprum szybkie 2:0. Przyjezdnym dał się we znaki Maciej Pawliński, którzy wyprowadził Będzin na prowadzenie. Od stanu 14:14, prym na parkiecie bezapelacyjnie wiedli jednak już zawodnicy Gheorghe Cretu. Lubinianie wygrali tę część spotkania 25:20, a ostatni punkt zdobył Szymon Romać.

Trzeciego seta wybiciem piłki w aut po bloku, zaczął Marcus Böhme. Niemiec dał lubinianom prowadzenie. Po chwili dobrze w elemencie bloku zachował się Keith Pupart i przyjezdni wygrywali 2:0. Lubinianie kontrolowali przebieg tej części meczu, wygrywając 25:22.

Czwarty set okazał się ostatnim w tym spotkaniu. Już na starcie ekipa Tomasza Wasilkowskiego popełniła błąd, który dał punkty lubinianom. Dobre zawody w tej części meczu rozegrał Wojciech Włodarczyk, który kilkakrotnie wykazał się dobra zagrywką. Będzin nie sprawił Cuprum zbyt wielu problemów w tym secie i ostatecznie goście wygrali 25:22 i cały mecz 3:1.

MKS Będzin 1:3 Cuprum Lubin
(26:24, 20:25, 22:25, 22:25)

Cuprum Lubin: Mateusz Malinowski (3), Keith Pupart (10), Marcus Böhme (6), Marcin Możdzonek (10), Wojciech Włodarczyk (18), Grzegorz Łomacz i Paweł Rusek (libero) oraz Szymon Romać (15), Maciej Gorzkiewicz (2)

MKS Będzin: Wiaczesław Baczkała (11), Michał Kamiński (17), Maciej Pawliński (13), Harrison Peacock (2), Sebastian Warda (9), Michał Żuk (12) i Bartosz Kaczmarek (libero) oraz Mateusz Piotrowski, Tijmen Laane
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY