Zbrzyzny poza Sejmem

13

Po sześciu kadencjach pracy w parlamencie lubinianin Ryszard Zbrzyzny z SLD żegna się z sejmowymi ławami. Jak wynika z nieoficjalnych wyników, Zjednoczona Lewica nie wprowadzi do Sejmu ani jednego posła. – Pewnie, że przykro po tylu latach odchodzić, ale taka jest demokracja i trzeba się pogodzić z decyzją wyborców. Czekamy jeszcze na wyniki oficjalne, ale powiem szczerze – ja się nie łudzę, że coś się zmieni – komentuje Zbrzyzny.

Niewłaściwie prowadzona kampania czy może wyborcy nie chcieli już lewicy w Sejmie? Co się takiego stało, że – mimo koalicji kilku ugrupowań – nie udało im się przekroczyć progu wyborczego? – To będzie z pewnością przedmiotem wielu badań – żartuje parlamentarzysta. – A tak poważnie uważam, że wiele zrobiliśmy i wiele mogliśmy jeszcze zrobić. Ale w demokratycznym wyborem trzeba się pogodzić – dodaje.

Na razie lubinianin nie ma na siebie jeszcze nowego pomysłu. Przypomina jednak, że wciąż jest liderem Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego i jemu na pewno poświęci teraz więcej czasu.

– Po wygranej PiS na pewno zmieni się władza w KGHM i liczymy, że z nowym zarządem dialog dla nas, związkowców, będzie dużo lepszy. Jeśli oczywiście PiS dotrzyma słowa, choćby w kwestii likwidacji podatku od kopalin – podkreśla. – Póki co, nie mam podstaw, żeby im nie wierzyć i życzę im jak najlepiej. Jeśli im się uda, to nam wszystkim będzie lepiej – dodaje.

W Sejmie Zbrzyzny zawsze dbał o bezpieczeństwo i przyszłość Polskiej Miedzi. Teraz wygląda na to, że jego obowiązki – jako posła z Lubina – przejmie Krzysztof Kubów z PiS. Jeśli bowiem wierzyć sondażowym wynikom, Kubów raczej zostanie parlamentarzystą. Tym bardziej, że w czasie kampanii młody lubinianin wielokrotnie powtarzał, że jeśli wygra, będzie dbał o kondycję Polskiej Miedzi. – Przyszłość KGHM, to przyszłość całego Zagłębia Miedziowego – mówił kilka dni temu.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY