Podopieczni Piotra Stokowca mogą mówić o wielkim pechu. Remis na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna, gdzie miedziowi przez większą część spotkania znakomicie grali w ofensywie, a w dodatku mieli prawie „pewniaka” na bramkę w postaci jedenastki. Może przyczyna leżała w tym, iż była to 13 seria spotkań Ekstraklasy, a jak przyjęło się mówić, liczba ta oznacza pecha.
Na pewno warte podkreślenia jest to, że między słupkami w obu zespołach stali znakomicie dysponowani tego dnia Konrad Forenc w Zagłębiu i Silvio Rodić w Górniku. Obaj panowie nie mieli większych problemów z interwencjami nawet tych strzałów, po których widzielibyśmy już piłkę w siatce.
Miedziowi mieli w tym meczu sporo szans na zdobycie prowadzenia. Zwłaszcza w pierwszej połowie, gdzie zupełnie zatrzymali rywali we własnym polu karnym i co chwilę atakowali bramkę Rodicia. Do przerwy jednak było 0:0. Wiele razy, swoją szansę na zdobycie gola miał Michal Papadopulos. Często wygrywał pojedynki z obrońcami gości i uderzał futbolówkę w światło bramki. Tam jednak nie dał się zaskoczyć Rodić. Czeski napastnik mógł to jednak zrobić podczas podyktowanej jedenastki za faul na Krzysztofie Janusie. Papadopulos chyba za szybko widział piłkę w siatce, bo strzał okazał się niecelny i futbolówka minęła słupek bramki o kilka metrów. Mecz zakończył się podziałem punktów, choć trzeba przyznać, że Zagłębiu należała się pełna pula.
– Remis niesprawiedliwy, bo z przebiegu spotkania stworzyliśmy więcej sytuacji. Nieszczęsny karny, bo to była okazja na bramkę. Nawet jedna rozwiązałaby kwestię zwycięstwa. Nie ma jednak co obwiniać Michala, bo mieliśmy swoje okazje dużo wcześniej – puentuje Arkadiusz Woźniak.
KGHM Zagłębie: 12. Konrad Forenc – 55. Damian Zbozień, 33. Ľubomír Guldan, 2. Maciej Dąbrowski, 3. Đorđe Čotra – 7. Krzysztof Janus (81, 15. Adrian Błąd), 28. Łukasz Piątek, 20. Jarosław Kubicki, 26. Krzysztof Piątek (64, 90. Ján Vlasko), 14. Łukasz Janoszka (69, 9. Arkadiusz Woźniak) – 27. Michal Papadopulos.
Górnik Łęczna: 1. Silvio Rodić – 22. Łukasz Mierzejewski, 20. Lukáš Bielák, 24. Tomislav Božić, 2. Leândro (85, 6. Paweł Sasin) – 15. Grzegorz Bonin, 5. Łukasz Tymiński, 17. Radosław Pruchnik, 7. Tomasz Nowak, 8. Grzegorz Piesio – 18. Bartosz Śpiączka (90, 10. Jakub Świerczok).