Pogotowie strajkowe w sanepidzie

20

Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lubinie wzięli udział w pikiecie pod Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu. Akcja była jednym z pierwszych wydarzeń w ramach ogłoszonego właśnie pogotowia strajkowego.

Protest trwa już od marca. Pracownicy domagają się podwyższenia pensji, które – jak podkreśla Danuta Liskowiak z Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Inspekcji Sanitarnej – nie były indeksowane od ośmiu lat. Chcą, by ich uposażenia zostały zrównane z płacami w innych służbach cywilnych. W skali kraju średnia płaca brutto w inspekcji nie przekracza 2,7 tysiąca złotych. W Lubinie wynosi ona zaledwie około 2 tysięcy zł brutto. 

– Większość pracowników zatrudnionych w stacjach sanitarno-epidemiologicznych legitymuje się wyższym wykształceniem – ukończyli studia magisterskie, podyplomowe, wielu zdobyło także specjalizacje i tytuły naukowe – mówi Danuta Liskowiak. – A nasze uposażenia nie wystarczają już na podstawowe potrzeby życiowe.

W lubińskim sanepidzie pracują 44 osoby. Tylko dwie z nich nie są pracownikami etatowymi. Stabilna forma zatrudnienia przestaje jednak być wystarczającym atutem. – Wiem, że znaczna część z nich szuka innej pracy – mówi Janina Szelągowska, dyrektor stacji. – Na razie nikt jeszcze nie zrezygnował, ale martwi mnie ta sytuacja. Inspektor sanitarny to wysoko wyspecjalizowany pracownik, którego trudno jest zastąpić w krótkim czasie.

Mimo że jako dyrektor stacji jest stroną w sporze zbiorowym z personelem, Szelągowska otwarcie przyznaje, że popiera postulaty pracowników.

Po raz ostatni związkowcy rozmawiali z wojewodą dolnośląskim, Tomaszem Smolarzem 23 września. Nie udało im się dojść do porozumienia. Wojewoda, mimo deklaracji, że dostrzega rangę problemu, nie jest w stanie wygospodarować pieniędzy na chociażby częściowe spełnienie postulatów. Negocjacje utrudnia dodatkowo fakt, że służby sanepid mają dwóch zwierzchników. Kwestie merytoryczne nadzoruje Główny Inspektor Sanitarny, ale za finanse odpowiada wojewoda.

Jeśli pikieta nie przyniesie w najbliższym czasie oczekiwanych rezultatów, przedstawiciele komitetu rozpoczną czynny strajk. Nie chcą jednak mówić o szczegółach, bo wciąż mają nadzieję, że uda im się wcześniej porozumieć z pracodawcą.


POWIĄZANE ARTYKUŁY