Stowarzyszenie Miłośników Gór z Lubina wyruszyło na podbój Karpathos. Zachwyceni niezwykłą atmosferą wyspy i znakomitymi warunkami do wspinaczki, członkowie stowarzyszenia postanowili wytyczyć własne drogi wspinaczkowe. Do tej pory powstało ich jedenaście, w trzech obszarach wspinaczkowych o nazwach: Iwona, Buczek i Kielich.
Strzeliste pasma gór, a u ich podnóża urokliwe, ciche plaże. Zapierające dech w piersiach krajobrazy, spokój, biel i błękit. Karpathos to wąska i górzysta wyspa położona pomiędzy Kretą a Rodos. Jedna z nielicznych zachowująca klimat dawnej Hellady. Środek wyspy stanowi pasmo górskie, z najwyższym szczytem – Kalilimni (1215 m n.p.m.). Na stromych zboczach gór, w zachwycający sposób, zbudowano kilka wiosek. Wciąż niewielu tu turystów, za to bez problemu spotkać można mieszkańców w tradycyjnych strojach. Tradycja to słowo klucz, Grecy z Karpathos nie chcą, by ich miejsce na ziemi było zadeptaną, huczącą dyskotekową muzyką i rykiem motorówek wyspą. Za to chętnie witają pasjonatów sportów. Windsurferzy znajdą tu idealne, często ekstremalne, warunki do pływania. Wiatry wiejące z siłą 8-10 stopni w skali Beauforta to prawie norma. Do tego krystalicznie czyste morze i cudowne słońce. Ta wyspa jest wymarzona do windsurfingu.
Wyspą zainteresowali się także miłośnicy górskiej wspinaczki. Szukają tutaj nowych, sportowych wyzwań, nieodkrytych dróg i spokoju. Obecnie najpopularniejszym miejscem wspinaczkowym w Grecji jest Kalymnos. Wyspę w sezonie odwiedza nawet kilka tysięcy wspinaczy równocześnie.
– Niestety, Kalymnos bardzo się skomercjalizowała i straciła swój dawny urok. Sportowcy depczą sobie po piętach i trudno cieszyć się urokiem górskich eksploracji. Dlatego postanowiliśmy poszukać nowego miejsca do uprawiania wspinaczki. Przyjechaliśmy na Karpathos i zakochaliśmy się w tej wyspie – opowiada Piotr Barabaś ze Stowarzyszenia Miłośników Gór w Lubinie.
Lubińscy wspinacze postanowili nie tylko odpoczywać, ale zostawić po sobie coś trwałego, przydatnego także dla innych. Na początku czerwca 2015 jedenastu członków stowarzyszenia poleciało na Karpathos, zabierając całość potrzebnego sprzętu do wytyczania tras: tzw. bęben spitów, skrzynie specjalistycznych łańcuchów na stanowiska asekuracyjne, liny, karabinki itd. Łącznie około 300 kilogramów sprzętu. Prace trwały tydzień.
– Tworzenie nowych dróg nie jest proste. Trzeba założyć na górze zjazd wspinaczkowy, zjechać poprzez całą ścianę, sprawdzić jakość skały, jej urzeźbienie i wstępnie dokonać wyboru przebiegu przyszłej drogi. Następnie, także w zjeździe, zaczynamy wiercić od góry stanowiska asekuracyjne, a potem poprzez cały przebieg drogi poszczególne punkty asekuracyjne. Do mnie należy ponowne sprawdzenie drogi i oczyszczenie jej z kruszyzn, krzaków, roślin, tak aby stała się bezpieczna i estetyczna – podkreśla Piotr Barabaś.
Lubinianie wytyczyli 11 nowych dróg wspinaczkowych w trzech sektorach. Prace rozpoczęto w kanionie, nazwanym przez lubinian „Iwona”, o długości 500 metrów, którego ściany w najwyższych miejscach sięgają 90 metrów. Jedną stronę zamyka kamieniste, strome zbocze. Ujęcie kanionu znajduje się bezpośrednio przy morzu, niedaleko jednej z najpiękniejszych plaż Apella. To doskonałe miejsce nie tylko na wspinaczkę, ale i inny ekstremalny sport highline, czyli przechodzenie po specjalnych linach na dużej wysokości. Także do uprawiania tej dyscypliny SMG wytyczyło stanowiska asekuracyjne.
Duży potencjał mają dwa pozostałe obszary. Rejon Arkasa, czyli ściana długa na około 250 o wysokości nawet 70 metrów górująca nad miastem Arkasa. W jej środkowej części znajduje się grota skalna.
Ostatnie miejsce to Karpathos, mały region podzielony na dwie części. W pierwszej jest potencjał na łatwe drogi w połogich formacjach. Droga część to większe wyzwanie z przewieszeniami osiągającymi 25 metrów wysokości.
– Po raz pierwszy na Karpathos wspinała się z nami nasza koleżanka Iwona Buczek, która zginęła tragicznie w ubiegłym roku. Jej pamięci dedykujemy nowe sektory. Nazwaliśmy je Iwona, Buczek, a trzeci nosi nazwę naszego, lubińskiego symbolu wspinaczki, czyli Kielich – powiedział Piotr Barabaś.
Z pracy Stowarzyszenia Miłośników Gór w Lubinie bardzo zadowoleni są Grecy. Władze wyspy wiedzą, że to doskonała promocja i mają nadzieję, że dzięki dobrze przygotowanym drogom na wyspę przyjedzie więcej wspinaczy.
– Poznaliśmy tu wspaniałych ludzi i cieszymy się, że możemy pozostawić po sobie trwały ślad, także ślad Lubina. W przyszłym roku planujemy dużą, kilkudziesięcioosobową ekspedycję. Przygotowujemy się do wytyczania kolejnych dróg. Jesteśmy przekonani, że za parę lat będzie to drugie pod względem popularności, po Kalymnos, miejsce wspinaczkowe w Grecji. A jak zrobi się zbyt tłoczno? Cóż znajdziemy nową wyspę i nowe wyzwania – zapewnia Piotr Barabaś.
Póki co, miłośników wspinaczki oraz wszystkich lubiących sportową rywalizację i dobrą zabawę Stowarzyszenie Miłośników Gór w Lubinie zaprasza na drugi Memoriał Iwony Buczek – otwarte mistrzostwa we wspinaczce na trudność. Odbędą się już dziś, 26 września, na lubińskim Kielichu. Początek o godzinie 10.
Więcej informacji wspinaczce na Karpathos i działalności Stowarzyszenia Miłośników Gór na stronach www.climbingkarpathos.com i www.kielich.lubin.pl .