„Liść na drzewie mocno trzyma, nie tak prędko przyjdzie zima” – w ludowych przysłowiach zawarta jest wiedza wynikająca z wieloletnich doświadczeń. Dlatego wciąż wiele osób, w tym ogrodników i rolników, zwraca uwagę na tak sformułowane prognozy pogody. Niestety w tym roku siły natury nie pomogą meteorologom.
Tegoroczna susza pokrzyżowała plany nie tylko rolnikom. To z jej powodu nie sprawdzą się w tym roku wskaźniki, którymi tradycyjnie wspomagali się przyrodnicy przewidujący sezonową pogodę.
– Konia z rzędem temu, kto przygotuje taką prognozę – żartuje Jerzy Kucharski, zaprzyjaźniony przyrodoznawca i geomorfolog. – Dotychczasowe metody, oparte o wskazówki samej natury, po prostu przestały działać.
Zdaniem eksperta jedyną rzeczą, którą można brać w tym roku pod uwagę, jest deklinacja słońca i księżyca, czyli ich położenie względem równika.
Na podstawie swoich obserwacji Jerzy Kucharski przygotował dla naszych czytelników prognozę: – W tym roku jesienna pogoda będzie mieszana. W najbliższym czasie temperatury będą stosunkowo wysokie i niedługo nadejdzie piękne babie lato. Potem na zmianę będzie się ocieplać i ochładzać, ale spodziewam się, że 1 listopada będzie raczej łagodny pod względem pogody. Temperatury nie będą gwałtownie spadać.
Łagodna i w większości bezdeszczowa jesień będzie miała ciekawą końcówkę. – Według moich obserwacji po raz pierwszy od kilku lat czekają nas białe święta Bożego Narodzenia – dodaje przyrodnik.
