Gmina Lubin zapłaci 2.418 zł grzywny za to, że rada miejska nie dopełniła swoich obowiązków – tak zdecydował Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Sprawa dotyczy skargi wojewody dolnośląskiego na uchwałę rady miejskiej odnośnie statutu Lubina. Rada otrzymała ją 17 października 2007 roku i choć miała 30 dni na przekazanie jej wraz ze swoją odpowiedzią do Sądu Administracyjnego, nie zrobiła tego przez 6 miesięcy.
Po pół roku oczekiwania, w połowie kwietnia wojewoda złożył do sądu wniosek o ukaranie gminy Lubin grzywną. Wkrótce potem rada miejska podjęła uchwałę w sprawie odpowiedzi na jego skargę i poprosiła sąd o odstąpienie od wymierzenia kary, tłumacząc zaistniałą sytuację zmianą przewodniczącego rady. Jednocześnie poinformowano sąd, że odpowiednia uchwała dotycząca skargi została podjęta 29 kwietnia 2008 roku.
Sąd jednak nie przyjął argumentów rady miejskiej i postanowił ukarać ją grzywną. „Co prawda organ podał, że w dniu 29 kwietnia 2008 r. została podjęta uchwała w sprawie odpowiedzi na skargę, nie mniej jednak do dnia dzisiejszego (Sąd Administracyjny wydał postanowienie 16 maja – przyp. red.) do sądu nie wpłynęła ani wniesiona za pośrednictwem skargi wojewody, ani odpowiedź na skargę” – napisano w uzasadnieniu. Ponadto sąd uznał, że zmiana przewodniczącego nie jest uzasadnieniem dla półrocznego opóźnienia w przekazaniu skargi i odpowiedzi na nią.
Pismo informujące o nałożeniu na gminę Lubin grzywny wpłynęło do Urzędu Miejskiego wczoraj, 3 czerwca. Od tego momentu Lubin ma 7 dni, aby wnieść zażalenie na decyzję sądu.
– Tak, złożymy zażalenie na postanowienie sądu. Przede wszystkim mamy potwierdzenie, że nasza odpowiedź na skargę wojewody i sama skarga zostały odebrane w sądzie jeszcze przed wydaniem orzeczenia o ukaraniu gminy grzywną – argumentuje Marek Bubnowski, przewodniczący rady miejskiej.
Przewodniczący rady miejskiej choć pisze zażalenie, nie jest pewny, kto powinien to zrobić. Grzywną ukarana została bowiem gmina Lubin, a nie rada miejska.
– Zażalenie jest już prawie gotowe, muszę je jeszcze skonsultować z radcą prawnym – dodaje.
Urząd chce, aby grzywnę zapłacił przewodniczący rady miejskiej Marek Bubnowski, a nie gmina.
– Wystosujemy pismo do przewodniczącego rady miejskiej z wezwaniem do zapłaty tej grzywny. Uważamy bowiem, że nie dopełnił swoich obowiązków i to on powinien ponieść konsekwencje materialne tej sytuacji – mówi Lech Dłubała, naczelnik wydziału organizacji i kadr w Urzędzie Miejskim.
MRT