Sezon grzewczy to czas, w którym strażacy mają pełne ręce pracy. W powiecie lubińskim od początku roku do 19 listopada odnotowano niemal sześćdziesiąt pożarów w budynkach mieszkalnych. W wyniku tych zdarzeń jedna osoba została ranna. W tym czasie strażacy kilkanaście razy wyjeżdżali także do interwencji związanych z emisją tlenku węgla. Jedna osoba uległa podtruciu tym niebezpiecznym gazem. Strażacy apelują tutaj o zamontowanie czujki, która może uratować nasze życie.
To, że statystyki nie wskazują tragicznych finałów, nie oznacza, że zagrożenie jest mniejsze. Wręcz przeciwnie – za każdą liczbą kryje się czyjś dom i czyjeś życie, a tlenek węgla pozostaje jednym z najbardziej podstępnych zagrożeń. Jest całkowicie niewidoczny, nie ma zapachu ani smaku, dlatego często wykrywany jest dopiero wtedy, gdy zaczyna szkodzić człowiekowi. Ten niewidzialny przeciwnik wciąż zbiera żniwo, szczególnie w okresie intensywnego ogrzewania mieszkań.
Strażacy podkreślają, że wiele tragedii można uniknąć, stosując podstawowe środki bezpieczeństwa. Jednym z nich jest regularne dbanie o stan kominów i urządzeń grzewczych, które powinny być kontrolowane przez specjalistów. Równie ważna jest właściwa wentylacja pomieszczeń – drożne kratki i zapewniony obieg powietrza mogą dosłownie uratować życie.
Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem zwiększenia bezpieczeństwa jest jednak montaż czujek dymu oraz tlenku węgla. To niewielkie urządzenie potrafi wykryć zagrożenie znacznie szybciej niż człowiek i zaalarmować mieszkańców, zanim sytuacja stanie się dramatyczna. Koszt zakupu czujki jest znikomy w porównaniu z tym, co może ochronić – zdrowiem, domem, a nawet życiem.
Strażacy apelują do mieszkańców Lubina i powiatu: nie zwlekajmy z działaniami. Sezon grzewczy dopiero się rozpoczyna, a odrobina troski i odpowiedzialności może zapobiec tragedii. Jedna czujka potrafi zrobić różnicę, która w krytycznym momencie okaże się bezcenna.
Więcej na temat działania czujki można przeczytać TUTAJ.
