Jak zwykle od części oficjalnej, czyli od złożenia kwiatów pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego rozpoczęły się w Lubinie obchody Święta Niepodległości. Mieszkańcy pojawili się tu dziś z biało-czerwonymi kotylionami i flagami. Mimo że pogoda nie nastraja pozytywnie, było podniośle, ale nie smutno. – Wchodzimy w trudny okres jesienny, w związku z czym raczej ogarnia nas depresja, ale powinniśmy wiedzieć, że właśnie w tym czasie eksplodowała wolność, Polacy się zorganizowali i byli w stanie tę wolność utrzymać oraz poszerzyć – mówi prezydent Lubina Robert Raczyński, który złożył wieniec pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego.
W Lubinie to już tradycja – każdą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości miasto świętuje nie tylko podczas oficjalnych uroczystości, ale i wydarzeń mniej oficjalnych, jak piknik wojskowy czy wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych.
– W przyszłym roku 20. rocznica, od kiedy zaczęliśmy organizować pikniki wojskowe. Od 20 lat Polacy, mieszkańcy Lubina mają świadomość tego, że istnieje polska armia, bo wcześniej niestety były zakazane takie uroczystości, nie można było prezentować broni – przypomina prezydent Lubina Robert Raczyński.
Obchody 11 listopada, jak co roku, rozpoczęło złożenie kwiatów pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele samorządów, posłowie, reprezentanci różnych szkół i instytucji, a także mieszkańcy Lubina. Uroczystość uświetniły poczty sztandarowe, klasa mundurowa z Zespołu Szkół nr 2, harcerze, muzycy z Narodowej Orkiestry Dętej, a także żołnierze z 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa.
Po złożeniu kwiatów wszyscy udali się do kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej, gdzie odbyła się msza święta.
To jednak nie koniec dzisiejszych obchodów. O godzinie 13.30 pod halą widowiskowo-sportową rozpocznie się piknik wojskowy, a o 16.30 w hali wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych.
Lubinianie każdego roku udowadniają, jak ważny jest dla nich 11 listopada i Święto Niepodległości, tłumnie pojawiając się czy to pod pomnikiem, czy na wydarzeniach w hali i pod halą.
– Myślę, że wszyscy, którzy wiedzą, jak ważna jest polskość i Polska, czują się patriotami. Patriotyzm tak naprawdę eksploduje w nas w trudnych chwilach. Nie zdajemy sobie sprawy, że tkwi w nas i go pielęgnujemy. Ujawnia się on w chwilach kryzysu państwa, narodowościowego, tożsamościowego – mówi prezydent Robert Raczyński.
Fot. Tomasz Folta