XXVII Biegu Barbórkowego o Lampkę Górniczą dobiegł końca. Większość uczestników to stali bywalcy tej imprezy. – Za każdym razem można coś poprawić w swojej technice. Miałem szybsze tempo niż rok temu – powiedział zwycięzca biegu na 800 metrów Piotr Majewski z ZG Lubin. Łącznie na trasę 10 km zdecydowało się prawie tysiąc osób.
Jako pierwsi na linii startu pojawili się zawodnicy biorący udział w Biegu Sztygarskim na 1 Milę. Po zaciętej rywalizacji na czoło wysunął się pracownik ZG Lubin, który okazał się najlepszy na tym dystansie – Na drugim okrążeniu rywale trzymali się za mną, później odskoczyłem i samotnie dotarłem do mety – skomentował Arkadiusz Szlendak, ZG Lubin.
Sporym powodzeniem cieszyły się biegi młodzieżowe, na które stawiła się liczna grupa dziewcząt i chłopców. Wśród żeńskiego grona najlepsze okazały się reprezentantki Zespołu Szkół Sportowych, dla których występ w zawodach jest tym samym zakończeniem sezonu lekkoatletycznego w plenerze. – Jesteśmy bardzo zadowolone z naszego występu. – powiedziała Patrycja Jaknowska. – Bieg taki sprawdza nasze umiejętności i przygotowanie. – dodała Aleksandra Dudziak. – Chcemy ciągle poprawiać swoje wyniki, nie jest to łatwe, ale bardzo się staramy i zdaje to egzamin – podsumowała Patrycja Owczarek.
Często ratują ludzkie życie i wiedzą jak ważne jest utrzymanie świetnej formy w niektórych sytuacjach. Przedstawiciele Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Świdnicy biorą udział w każdej sportowej inicjatywie. Andrzej Cerek, Marek Leśnicki, Patryk Kuźniar, Marcin Goławski okazali się bezkonkurencyjni w Sztafecie Międzyzakładowej 4×400 metrów. – Nie po raz pierwszy bierzemy udział w tym biegu. Myślę, że pan komendant będzie zadowolony z naszego wyniku. Mamy sport w sercu i występ tutaj jest dla nas realizacją naszego hobby. – powiedział Andrzej Cerek, – Musimy być ciągle w dobrej formie. Są różne sytuacje życiu i my musimy formę szlifować. – dodał Patryk Kuźniar.
W biegu głównym wystartowało prawie tysiąc osób. O godzinie 11.00 biegacze najpierw okrążyli stadion, a po chwili wybiegli na ulice Lubina. Nieco inna trasa dla niektórych była dość uciążliwa, ale stali uczestnicy chwalili sobie tę zmianę. Podobne uczucie jak weterani Biegu Barbórkowego miał zwycięzca, Artur Kozłowski – Wystąpiłem tutaj po raz pierwszy i od razu udało się zająć najwyższe miejsce. Trasa bardzo urozmaicona, trochę górek, trochę z górki. Widać, że Lubin zainwestował w drogi, bo fajnie się biegło. Na szóstym kilometrze uciekł mi jeden zawodnik, ale później na zbiegu wyprzedziłem go i wygrałem – Artur Kozłowski, zawodnik Asclepios-Poltraf Team z Sieradza.
XXVII Bieg Barbórkowy o Lampkę Górniczą odbył się przy wspaniałej pogodzie i ciągłym dopingu przybyłych kibiców. Na trybunach pojawili się zgodnie z zapowiedzią uczniowie lubińskich szkół, którzy przygotowali specjalne banery i okrzyki dla swoich faworytów. Na trasie nie zabrakło biegaczy w miedziowych koszulkach, dla których Zagłębie Fanatyków przygotowało specjalne nagrody. – Z roku na rok coraz więcej osób bierze udział w naszym biegu. Przygotowanie do tej imprezy to kilka miesięcy ciężkiej pracy. Za każdym razem są ciekawe i warte uwagi nagrody czy to materialne czy pieniężne – podsumował Piotr Midziak, prezes RCS Lubin.
Szczegółowe wyniki wszystkich biegów podamy wkrótce.