Wierny kibic Zagłębia i Cuprum Lubin walczy z ciężką chorobą

5906

Rodzina i sport zawsze były u niego na pierwszym miejscu. Jan Wrzosek nie opuszczał żadnego meczu drużyn z Lubina. Od chwili powstania siatkarskiego klubu Cuprum Lubina należał do grona jego najwierniejszych kibiców, zarówno podczas spotkań u siebie jak i na wyjeździe, w dobrych i gorszych momentach.

Całe życie wszystko, co robił – robił z pasją. Najpierw praca zawodowa w kopalni Lubin, a potem w firmie outsourcingowej. W międzyczasie, to co kochał najbardziej – sport i rodzina. Od lat wiernie kibicował zarówno piłkarzom Zagłębia Lubin, jak i siatkarzom Cuprum. Miłość do sportu zaszczepił swoim wnukom, a potem dopingował ich w sportowych zmaganiach.

Niestety w lipcu 2022 roku Jan Wrzosek i jego najbliżsi usłyszeli straszną diagnozę – rak jelita grubego. W walkę z chorobą zaangażowała się cała rodzina, wierząc, że to nie jest wyrok. Po usunięciu guza, gdy pacjent był w trakcie kwalifikacji do radioterapii – padł kolejny cios. Pan Jan po utracie przytomności trafił do legnickiego szpitala. Diagnoza była przerażająca: zawał mózgu wywołany przez zakrzep tętnic mózgowych, udar niedokrwienny z afazją i niedowładem prawostronnym.

Ten pełen życia i energii człowiek – stał się rośliną. Nie było z nim żadnego kontaktu.

Ale rodzina się nie poddała. Pan Jan zakwalifikowany został do programu rehabilitacyjnego Polskiego Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie. Jest po dwóch turnusach i efekty są imponujące. Rozpoznaje najbliższych, stawia pierwsze kroki, dobrze włada lewą stroną, której nie objął udar. Niestety prawa strona wciąż pozostaje niesprawna. Potrzebny jest kolejny turnus rehabilitacyjny w Krakowie, którego koszt (26 dni) kosztuje 29 tys. złotych.

Pan Jan otoczony jest wyjątkowo troskliwą opieką żony Janiny, córek Małgorzaty i Marzeny oraz zięciów i wnuków. Niestety serce i oddanie nie wystarczą. Potrzebne są pieniądze, by pan Jan mógł znowu w miarę normalnie funkcjonować.

TUTAJ można pomóc.

Fot. archiwum rodziny


POWIĄZANE ARTYKUŁY