Wracamy do sprawy silnie trującego barszczu, który pojawił się na łąkach w pobliżu Ustronia IV. Jak informuje rzecznik prezydenta miasta Jacek Mamiński, podejrzane rośliny zostały przebadane przez botanika.
– Specjalista Andrzej Szlachetka poproszony o przyjrzenie się roślinie orzekł, że ten, który znajduje się przy ul. Miedzianej to barszcz zwyczajny, zaś ten przy ul. Spacerowej to barszcz Mantegazziego – mówi.
Żaden więc nie jest najbardziej trującą odmianą, czyli barszczem Sosnowskiego. – Niemniej osoby o skórze wrażliwej lub alergicznej mogą odczuwać dolegliwości po kontakcie z wieloma typami roślin, w tym także z niegroźnymi odmianami barszczu – powiedział botanik.
Sprawą zajęliśmy się po informacji o poszkodowanych lubinianach, którzy doznali licznych oparzeń sokiem rośliny.
www.lubin.pl/aktualnosci,20865,wyglada_niewinnie_a_parzy.html