W lubińskim sądzie ruszył dziś proces w głośnej sprawie dźgnięcia nożem nauczyciela Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących, Wacława Gniewka. Oskarżona dyrektorka placówki nie przyznaje się do winy. – Jestem już zmęczona całą sytuacją i liczę, że tutaj, w trakcie procesu, zostanie odsłonięta prawda. I że zostanę w końcu oczyszczona z tych zarzutów – mówi dyrektorka.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy, obrońca Beaty Grzelińskiej złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu. Zdaniem adwokata, media przedstawiają negatywny wizerunek szefowej szkoły, co powoduje utratę zaufania tak ważnego przy sprawowaniu funkcji dyrektorki. Sąd nie przychylił się jednak do tego wniosku.
Ani dyrektorka, ani raniony nożem nauczyciel nie chcieli dziś wracać do wydarzeń z 16 listopada ubiegłego roku. Wtedy to w gabinecie oskarżonej pedagog został raniony nożem w brzuch. Oboje podtrzymują swoje wersje wydarzeń – on, że ostrze wbiła mu szefowa, ona – że mężczyzna sam się okaleczył.
– Nie chcę do tego wracać. Za każdym razem, gdy o tym pomyślę, pojawiają się nerwy i emocje – mówił nam jeszcze przed rozprawą Wacław Gniewek. – Uważam jednak, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy pani Beata powinna się wycofać. Przede wszystkim nie powinna się pojawiać w szkole, bo to bardzo szkodzi wizerunkowi placówki – dodaje.
Zdaniem oskarżonej taki właśnie był zamiar nauczyciela – odsunąć ją od szkoły. I takie zeznania złożyła dziś przed sądem.
– Długo się zastanawiałam, dlaczego pan Wacław zaaranżował tę sytuację. Chciał być dyrektorem, ale to ja wygrałam konkurs, dlatego uważam, że jedynym powodem jest chęć odsunięcia mnie od szkoły. I częściowo panu Wacławowi się to udało – od maja jestem zawieszona w pełnieniu obowiązków – opowiada kobieta. – A dla nauczyciela wyrok skazujący, to koniec kariery – dodaje ze łzami w oczach.
Dyrektorka była wyraźnie zdenerwowana. Emocje sprawiły, że głos ugrzązł jej w gardle. Wcześniej nawiązała jedynie do samego noża. – Używam noża tylko w kuchni. Niewyobrażalne jest dla mnie, żeby użyć go przeciwko drugiemu człowiekowi. Zresztą nawet nie wiedziałabym jak to zrobić – zapewnia.
Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy na koniec sierpnia.