Mecz starych znajomych

52

Na meczu kończącym karierę Piotra Obrusiewicza i Pawła Orzłowskiego pojawiło się liczne grono kibiców miedziowego klubu. Atrakcją dla sympatyków miejskiego zespołu był występ w jednym zespole największych gwiazd polskiego szczypiorniaka. Sławomir Szmal, Adam Steczek, Bartłomiej Tomczak czy Mariusz Jurasik ubarwili spotkanie swoją obecnością.

 

Zgaszone światła. Nagle w rogach sali gimnastycznej SP 14 zapaliły się reflektory, które nakierowano na środek parkietu. W ten punkt wybiegły dwa zespoły, MKS Zagłębie Lubin na czele z Piotrem Obrusiewiczem i Pawełm Orzłowskim oraz ekipa Gwiazd. Spotkanie nie miało charakteru typowej rywalizacji sportowej. Zawodnicy rzucali bramki (również samobójcze) z uśmiechem i niebywałą fantazją. Pierwsze trafienia w ekipie miedziowych należały oczywiście do Piotra Obrusiewicza i Pawła Orzłowskiego. Do przerwy miejscowi prowadzili 18:13. W trakcie meczu faule były karane bardzo niekonwencjonalnie. Najszybciej przekonał się o tym Grzegorz Gowin, który po nieczystym zagraniu musiał nałożyć na ręce rękawice bokserskie. Spotkanie zakończyło się zasłużonym remisem, 28:28. Po meczu obaj weterani otrzymali pamiątkowe koszulki i statuetki.

Jak przyznali koledzy z parkietu, będzie im brakowało Lolka i Orła. – To byli moi starsi koledzy. Jak zaczynałem moją profesjonalną karierę sportową, to Piotrka po raz pierwszy spotkałem w Opolu, gdzie zmienił barwy klubowe. On pokazywał mi taki prawdziwy profesjonalizm w piłce ręcznej. Natomiast Pawła spotkałem po raz pierwszy w reprezentacji Polski. Jako młodzieżowiec pojechałem na kadrę seniorów i muszę przyznać, że takich ludzi spotyka się rzadko – podsumował Sławomir Szmal, bramkarz drużyny Gwiazd.

Oficjalnie wiadomo, że obaj byli zawodnicy MKS Zagłębia Lubin pozostaną dalej przy piłce ręcznej. Swoje doświadczenie będą przekazywali młodym pokoleniom. Wiadomo również, że Piotr Obrusiewicz od nowego sezonu znajdzie się w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY