Po dwóch spotkaniach półfinału fazy play-off, w której KGHM Metraco Zagłębie Lubin podejmowało AZS Politechnikę Koszalińską, po stronie rywalek miedziowych pojawiło się wiele złośliwych komentarzy. – Brutalne zagrania, wyzwiska, prowokacje, niekulturalny doping, bzdurne wypowiedzi – tak na oficjalnej stronie Koszalina, opisane jest rzekome traktowanie przeciwnika przez lubinianki.
To, że w sporcie jest wiele niezdrowej rywalizacji, mogły przekonać się na własnej skórze szczypiornistki Metraco Zagłębia Lubin w pojedynkach z SPR-em Lublin. Jeśli w grę wchodzi np. tytuł mistrzowski, to często słabszy zespół nie radzi sobie z presją i dopuszcza się choćby brutalnych fauli, czy utarczek słownych, aby w ten sposób osłabić morale przeciwnika. Taką taktykę stosuje AZS Politechnika Koszalińska. Jednak obraźliwe gesty, słowa i przepychanki na parkiecie,nie mają żadnego wpływu na postawę podopiecznych Bożeny Karkut. – Uważam, że żadne słowne utarczki ze strony Politechniki nie będą miały żadnego wpływu na grę naszych zawodniczek. Niech się Koszalin emocjonuje, ale tak naprawdę to parkiet zweryfikuje kto jest w tej rywalizacji lepszy. – podsumował Witold Kulesza, prezes MKS Zagłębie Lubin.