Wstydu nie mają

19

– Po dwudziestu telefonach do straży miejskiej poddałem się. Nie odbierali – informuje nasz Czytelnik, który postanowił zareagować na widok młodego mężczyzny załatwiającego potrzebę fizjologiczną na placu zabaw. Internauta, na dowód, przesłał nam zdjęcie delikwenta.

– To co zobaczyłem przechodzi wszelkie granice. Odkąd zawitała wiosna przyzwyczailiśmy się do widoku młodzieży pijącej alkohol i przeklinającej na placu zabaw. Jednak teraz przesadzili. Jeden z nich, bez chwili zastanowienia, wyciągnął… i załatwił swoją potrzebę – pisze oburzony lubinianin, który przyznaje, że policja często pojawia się na ul. Gwarków, ale już rzadko zagląda na podwórka. A tam dzieją się dantejskie sceny.

Komendant lubińskiej straży miejskiej tłumaczy, że nie ma statystyk obrazujących, ile osób rocznie karanych jest za tego typu nieobyczajne wybryki. – Artykuł z kodeksu wykroczeń, który sankcjonuje podobne zachowania, stosowany jest również w wielu innych sytuacjach – przyznaje Robert Kotulski.

Jak dodaje aspirant sztabowy Jan Pociecha, lubińska policja również nie dysponuje statystykami, które mogłyby określić skalę problemu. Mundurowi przyznają, że sprawcy takich wykroczeń tłumaczą się zwykle pilną potrzebą lub kłopotami z nerkami.


POWIĄZANE ARTYKUŁY